Nieprzytomnego 13-latka leżącego na ławce znaleźli jego koledzy. Od razu postanowili wezwać służby i być może dzięki temu uratowali mu życie.
Zdarzenie miało miejsce na Osiedlu Chemików w minioną niedzielę. Znajomi 13-letniego chłopaka znaleźli go nieprzytomnego na jednej z ławek. Chłopak nie dawał żadnych znaków życia, więc wystraszyli się tym nie na żarty. Wezwali pogotowie.
ZOBACZ TEŻ: Tam NA PEWNO będziesz miał ZAWAŁ. Polskie miasto na czele fatalnego rankingu
Okazało się, że obok 13-latka leży butelka wódki. Ratownicy także podejrzewali, że chłopak znajduje się pod wpływem alkoholu. Badania krwi wykazały, że nieprzytomny nastolatek ma aż 4 promile alkoholu we krwi!
O sprawie poinformowano matkę chłopca, a on sam spędził całą niedzielę w szpitalu Nie wiadomo, czy sam wypił całą butelkę wódki, czy ktoś mu pomógł. Ani tym bardziej kto nieletniemu alkohol kupił bądź sprzedał. To również będą chcieli wyjaśnić policjanci.
Policjanci podkreślają, że sprawa jest bardzo poważna, bowiem zdrowie i życie nastolatka naprawdę było zagrożone. Za rozpijanie nieletniego grozi kara do dwóch lat pozbawienia wolności, zaś za sprowadzenie na niego zagrożenia zdrowia i życia – do 3 lat.
Sprawa trafiła też do sądu rodzinnego. Policjanci podziękowali też znajomym chłopaka, którzy zachowali się bardzo rozsądnie wzywając pomoc. W młodym wieku często robimy różne głupstwa, ale tym razem cała sprawa mogła się skończyć tragicznie. Niech to będzie przestroga dla innych.