19-latek nie miał litości dla swojego dawnego oprawcy. 91-letni ksiądz zniszczył życie najpierw jego ojcu i dziadkowi, a na końcu samemu nastolatkowi. Co więcej, niemal do samego końca pełnił posługę. Młody morderca trafił po zatrzymaniu wprost do szpitala psychiatrycznego. Ta historia jeży włosy na głowie!
19-letni Aleksander V. pracował w domu 91-letniego księdza Rogera Matassoli w Agnetz we Francji. Matassoli już w 2009 roku musiał zmierzyć się z oskarżeniami o pedofilię. Wyszło wówczas na jaw, że molestował co najmniej czterech chłopców w latach 1960-2000. Co więcej, jedną z ofiar był ojciec Aleksandra! Tragedia szczególnie mocno odbiła się na jego ojcu, czyli dziadku 19-latka, który na wieść o tym, co spotkało syna popełnił samobójstwo. Tymczasem jego wnuk obmyślał potworną zemstę.
ZOBACZ TEŻ: Bytom: nastolatek był jak OPĘTANY, rodzina musiała uciekać z domu. Policjanci użyli broni
Matassoli już w 2009 roku został odsunięty od posługi kapłańskiej, ale czyjeś niedopatrzenia sprawiły, że w kościele pracował aż do ubiegłego roku. W tym czasie w jego domu posługiwał 19-letni Aleksander, który także był przez niego molestowany.
Zboczony ksiądz zmuszał go m.in. do sprzątania jego domu nago. Wreszcie czara goryczy u chłopaka się przelała. Przyszedł do domu księdza z jasnym zamiarem sprawienia mu tyle cierpienia, ile zdoła.
Na ciele Matassoli znaleziono liczne obrażenia świadczące o tym, że chłopak przed śmiercią torturował go. Następnie udusił 91-latka i wbił mu krucyfiks w szyję. Po wszystkim usiłował uciec samochodem księdza, ale został zatrzymany. Od razu trafił do szpitala psychiatrycznego, gdyż jego stan zdrowia nie był najlepszy.
19-latek zeznał po wyjściu ze szpitala i przewiezieniu do aresztu, że nie pamięta momentu popełniania zbrodni. Został oskarżony o zabójstwo, jednak trudno wyrokować jak sąd potraktuje tę sprawę. Czy w skrajnej brutalności niezrównoważonego psychicznie, ale skrzywdzonego przez życie młodego człowieka znajdzie jakieś okoliczności łagodzące?