Afera w bydgoskim przedszkolu. Rodzice z ukrycia nagrali nauczycielkę!

W jednym z przedszkoli w Bydgoszczy nagrano nauczycielkę. Zdaniem rodziców kobieta miała się w niewłaściwy sposób odnosić do dzieci.

Rodzice trzyletniego chłopca ukryli mikrofon w jego spodenkach i tym sposobem nagrali jedną z nauczycielek. Jak zachowywała się kobieta, gdy nikt nie patrzył?

 

zdjęcie ilustracyjne – pixabay

 

Chodzi o niepubliczne przedszkole „Bajka” w Bydgoszczy. Jest to przedszkole integracyjne zapewniające wiele zajęć dodatkowych oraz naukę pływania. Jak do tej pory miało bardzo dobre opinie, teraz jednak rodzice przyszli z nagraniem na policję.

 

O sprawie poinformowała bydgoska „Wyborcza”. W serwisie czytamy, że:

 

Na początku marca do komisariatu policji w bydgoskim Fordonie zgłosili się rodzice przedszkolaków uczęszczających do Niepublicznego Przedszkola „Bajka”. (…)

 

Policjanci najpierw usłyszeli opowieść o tym, że jedna z wychowawczyń krzyczy na małe dzieci. Chwilę później mogli odsłuchać, co się dzieje w przedszkolnej sali*

 

Dyrektorka placówki, Stefania Wasilewska, potwierdziła że wie o sprawie:

 

„Cicho bądź!”. „Uspokój się!” „Nie idź tam!” – takie słowa padły. Może trochę zbyt stanowcze jak do trzylatków. A może to nagranie jest przekłamane trochę, sama nie wiem. To dla mnie, a właściwie dla nas wszystkich tutaj, bardzo stresująca sytuacja

– powiedziała.

 

Tego typu komendy mogą być wypowiedziane zarówno spokojnie, jak i agresywnie. Wiele więc zależy od tonu głosu i sposobu komunikacji. Z tego też powodu, większość czytelników „Wyborczej” uznała, że rodzice są przewrażliwieni oraz, że udają iż są „świętsi od Papieża”.

 

Czyli około 4h nagrania i kilka ( 3-4 ) poleceń podniesionym głosem. Cóż powodzenia dla rodziców aby znaleźli przedszkole a później szkołę która będzie wystarczająco dopasowana do ich dziecka.

 

Mam nadzieję, że sąsiedzi natychmiast powiadomią policję, gdy któryś z rodziców podniesie głos na dziecko za ścianą, albo usłyszą głośną muzykę (libacja?) w majowy weekend i od razu wezwą mundurowych.

 

Obecnie wszystkie dzieci są z ponadprzeciętną wrażliwością, rodzice są wyjątkowymi pedagogami ale najchętniej spychają obowiązki rodzicielskie na wszystkich dookoła bo są również bardzo wrażliwi

– komentowano ironicznie.

 

Pięcioraczki z Horyńca pod obserwacją Policji i MOPS-u. Wywożą dzieci do…

 

 

cyt. bydgoszcz.wyborcza.pl

Komentarze