- 5 zaskakujących faktów o języku angielskim, których pewnie nie znałeś
- Weronika Mucha nie żyje. Miała zaledwie 25 lat!
- Chciał popełnić samobójstwo. Przez niego kobieta straciła dziecko!
- Nie żyje aktor z filmu „Młode Wilki”!
- Wyszła „tylko” do sklepu. Została skazana za morderstwo czwórki dzieci!
- Straszny wypadek szkolnego autobusu! Ponad 20 osób zmarło! [VIDEO]
- Afera w Diecezji Sosnowieckiej. Przestępstwa seksualne i oszustwa!
- Hołownia do znanej firmy! „to co robicie to ZŁO w czystej postaci”!
Autor: kk
Ilość sprzecznych informacji dochodzących do nas a związanych z początkami epidemii koronawirusa SARS-CoV-2 jest ogromna. W tym zalewie przeróżnych teorii wyłaniają się jednak suche fakty. W wśród nich szczególnie ten jeden – Chińczycy zidentyfikowali swojego pacjenta „zero” – osobę, od której najprawdopodobniej zaczęła się epidemia. Chińczycy z dumą ogłosili w Pekinie „zakończenie epidemii koronawirusa SARS-CoV-2”. Władze uznały, że choroba została opanowana, a do wyleczenia w szpitalach przebywa już niespełna 3,5 tysiąca zakażonych. Dzięki temu mogli się oni skupić na dokładnym badaniu początków epidemii i odnalezieniu pacjenta „zero”. Oto wyniki ich poszukiwań.
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) o wielu lat była obiektem krytyki licznych środowisk. Jednak w obliczu pandemii koronawirusa SARS-CoV-2 wszyscy raczej zgodnie słuchają jej zaleceń. Jednak są tematy, w których WHO nie chce zabierać głosu, bo są bardzo niewygodne. WHO koordynuje działania ogólnoświatowe wobec pandemii koronawirusa SARS-CoV-2. To od niej wychodzą najnowsze propozycje i zalecenia dotyczące profilaktyki i obostrzeń nakładanych w celu ograniczenia rozprzestrzeniania się zarazy. Nie wszystkie państwa na świecie należą jednak do WHO. Co więcej, jedno z nich radzi sobie z epidemią znakomicie, czym wprawia w ogromne zakłopotanie członków Światowej Organizacji Zdrowia. Przyparty do muru przedstawiciel WHO, zamiast odpowiedzieć…
Przez koronawirusa bał się końca świata. Postanowił oddać skradziony SKARB sprzed 2 tysięcy lat!
Okazuje się, że obecna kryzysowa sytuacja może mieć pozytywne skutki. Ludzie boją się o swój los, życie i przyszłość, przeprowadzają rozrachunki moralne, zastanawiają się nad sensem życia… czasem wyniki ich refleksji są naprawdę korzystne dla całej społeczności. Władze Parku Narodowego w Jerozolimie poinformowały o naprawdę nietypowym zdarzeniu. Do ich siedziby zgłosił się 30-letni mężczyzna, który przyniósł dziwne zawiniątko. Poinformował, że zabrał to z terenu parku 15 lat temu, a teraz pragnie oddać zrabowany przedmiot. Jego tłumaczenia były naprawdę niecodzienne . Jak się okazało, rabuś uległ skruszeniu przez pandemię koronawirusa! Bał się bowiem, że „koniec świata jest bliski”. Co oddał prawowitym właścicielom?
Historia tego niedużego miasteczka położonego 45 kilometrów od Mediolanu – a więc w ścisłym epicentrum epidemii budzi zastanowienie władz, naukowców i instytucji sanitarnych. Choć dookoła od niemal dwóch miesięcy szaleje epidemia koronawirusa SARS-CoV-2 w tym miasteczku nikt nie zachorował. Jak to możliwe? Miejscowość Ferrera Erbognone leży w samym sercu Lombardii, 45 kilometrów od Mediolanu. Mieszka w nim około 1000 mieszkańców, z czego znaczna część przekroczyła 60 rok życia. Jak to więc możliwe, że dookoła ze szpitali zwłoki osób, które przegrały z COVID-19 są wywożone wojskowymi ciężarówkami, a w tym miejscu SARS-CoV-2 się nawet nie pojawił? Sprawą zainteresowali się lekarze, naukowcy i…
Ludzkość wciąż jest w pewnym sensie bezbronna wobec nowego koronawirusa SARS-CoV-2. Lekarze uczą się leczyć go objawowo, ale nie ma skutecznego leku, który hamowałby namnażanie wirusa, dlatego zdani jesteśmy na własną odporność i łut szczęścia. Australijscy lekarze postanowili przetestować szczepionkę, którą ludzkość zna od 100 lat – być może ona pomoże nam w walce z COVID-19. Preparat, który zamierzają wykorzystać do testów australijscy lekarze nazywa się Bacillus Calmette-Guerin. Znany jest od stu lat, a co więcej z powodzeniem był stosowany przy różnych dolegliwościach. Cechy, które wykazuje ten lek każą sądzić, że może też być przydatny w leczeniu COVID-19.
Wystarczy spuścić dziecko na moment z oczu by to zrobiło coś naprawdę niebezpiecznego. Czasem kończy się bez konsekwencji, innym razem sytuacja jest bardzo groźna. Tym razem naprawdę niewiele brakowało, by wszystko zakończyło się tragicznie. 4-letnia Vadie z Auburn w stanie Alabama bawiła się na podwórku. Opiekowała się nią 70-letnia opiekunka. W pewnym momencie kobieta straciła dziecko z oczu – nie wiadomo jak długo to trwało, ale gdy zdała sobie z tego sprawę, po dziewczynce nie było żadnego śladu. Zniknęła też jej suczka, Lucy. Przerażona starsza pani wezwała pomoc. ZOBACZ TEŻ: Łódzkie: koszmarne odkrycie nad rzeką. W wodzie pływały nagie zwłoki…
Studenckie imprezy często wymykają się spod kontroli, ale w tym szczególnym czasie nawet od żaków należy oczekiwać, że będą potrafili zachować się odpowiedzialnie. Niestety, grupka studentów w Lublina postanowiła zlekceważyć zagrożenie i w czasie samoizolacji zorganizowała imprezę. Skończyło się to bardzo źle, szczególnie dla jednego z biesiadników. Tym jednak razem sprawa dotyczy zagranicznych studentów przebywających w Polsce. Postanowili oni zlekceważyć zalecenia władz i instytucji sanitarno-epidemiologicznych i zorganizowali sobie imprezę w bloku w dzielnicy Czechów w Lublinie. Doszło do niej w ubiegłą środę, ale wieść o tym przykrym zdarzeniu wyszła na jaw dopiero po kilku dniach. Impreza była nie tylko głośna, ale zakończyła…
28-letni Sylwester S. z Brzydowa w województwie warmińsko-mazurskim nie rozumiał słowa „nie”. Gdy 43-letnia Sylwia W. po raz kolejny dała mu do zrozumienia, że nie jest nim zainteresowana, postanowił się na niem zemścić. Wypił wódkę, spakował młotek i nóż i ruszył do domu kobiety. Sylwester S. zaatakował od razu gdy tylko kobieta otworzyła mu drzwi. Nie pytał, nie próbował rozmawiać, nie tłumaczył. Zależało mu tylko na tym, by zrobić 43-latce krzywdę. Jej krzyki usłyszała 20-letnia córka mieszkająca razem z nią w domu. Ruszyła na pomoc mamie, ale w starciu z rosłym mężczyzną też nie miała wielkich szans. Ta sytuacja mogła…
Epidemia koronawirusa SARS-CoV-2 sprawiła, że setki tysięcy polskich przedsiębiorców i miliony pracowników znalazły się bardzo złej sytuacji. Z dnia na dzień załamały się niektóre łańcuchy dostaw, ustał dopływ klientów, a tym samym skończyły się zyski. Wielu mających własną działalność gospodarczą znalazło się przed bardzo trudnym wyborem – utrzymać miejsca pracy, czy samych siebie? Rząd usiłuje wyjść naprzeciw i pomóc przedsiębiorcom. 26 marca sejm przyjął tzw. Tarczę antykryzysową. Jednym z jej głównych założeń jest zwolnienie z płatności składek ZUS dla przedsiębiorców na 3 miesiące. Jakim firmom przysługuje takie zwolnienie i jak można je otrzymać? Należy spełnić kilka podstawowych warunków, gdyż nie…
Zaskakujący zwrot wokół epidemii koronawirusa. Zachorowania zaczęły się znacznie wcześniej?!
Najnowsze wyniki badań naukowców wskazują, że koronawirus SARS-CoV-2 mógł wcale nie wydostać się nagle z targu rybnego w Wuhan, a krążył wokół ludzi znacznie dłużej. Obserwacje i kwerenda historii chorób wielu pacjentów z 2019 wskazują włoskim lekarzom, że już wtedy mogli zetknąć się z COVID-19. Coraz więcej specjalistów podziela ich zdanie. Oficjalna wersja historii znanej nam jako pandemia koronawirusa SARS-CoV-2 mówi, że pierwsze zachorowania z jego powodu pojawiły się na przełomie listopada i grudnia w Wuhan w Chinach. Wskazywał na to rozwój choroby i wykrycie pierwszego dużego ogniska epidemii właśnie wokół ludzi związanych w dużej mierze z targiem w tym…