Nie każda okazyjna oferta jest prawdziwą okazją. Można bardzo łatwo wpaść w pułapkę i nabawić się kłopotów ze strony CBŚ.
Jak mówią policjanci, ta sprawa jest rozwojowa i nie wykluczają kolejnych zatrzymań. Śledczy od kilku miesięcy rozpracowywali grupę przestępczą, która zajmowała się sprowadzaniem używanych aut z Hiszpanii na Podkarpacie. Większość z nich pochodziła z kradzieży.
Bandyci podwędzone właścicielom auta wystawiali na sprzedaż w polskich komisach. Fałszowali umowy kupna-sprzedaży, karty badań technicznych i całą resztę niezbędnej dokumentacji. Samochody miały spore wzięcie – zazwyczaj sprzedawano je taniej niż np. na aukcjach internetowych.
Jak dotąd funkcjonariusze CBŚ zatrzymali trzy osoby, którym postawili zarzuty paserstwa, kradzieży i fałszowania dokumentów. Odzyskali także 21 aut, które udało się zidentyfikować jako skradzione, mimo zmienionych numerów VIN.
Prawdopodobnie to nie koniec sprawy – prowadzone obecnie czynności mogą doprowadzić do zatrzymania kolejnych podejrzanych i odzyskania większej ilości aut. Najbardziej pokrzywdzeni będą na tym ci, którzy uwierzyli oszustom i kupili trefne auta, często za kredyty lub długo zbierane oszczędności.
motoryzacja.interia.pl