Często najciekawsze odkrycia trafiają się w miejscach, których absolutnie byśmy o to nie podejrzewali. Tak było i tym razem.Konserwatorzy pracujący w katedrze w hiszpańskiej miejscowości Burgo de Osma natrafili na niesamowity skarb. Podczas renowacji figury Jezusa pochodzącej z XVIII wieku zobaczyli, że w jej tylnej części znajduje się podejrzane pęknięcie.
Po krótkich oględzinach stwierdzili, że wnętrze figury może zawierać coś ciekawego. Okazało się, że w stworzono w niej specjalny schowek. I co najciekawsze – nie był pusty, a co więcej, najpewniej nikt nie zaglądał do niego od niemal 250 lat!
W skrytce znaleziono kilka odręcznie zapisanych kartek papieru. Wszystkie były datowane na 1777 rok. Autorem zapisków był kapelan katedry, Joaquín Mínguez. Co postanowił uwiecznić na kartach papieru?
Badacze znaleźli na nich informacje dotyczące stanu rolnictwa w okolicy. Minguez opisał wielkość plonów pszenicy, jęczmienia, żyta i owsa. Na kartkach znajdowało się też kilka szczegółów z życia lokalnej społeczności i duchowieństwa, np. najczęstsze choroby występujące w okolicy.
Zdaniem uczonych nie ma wątpliwości, że schowek miał pełnić rolę „kapsuły czasu” i kapelan doskonale wiedział, że przez co najmniej kilkadziesiąt lat nikt do wnętrza figury nie zajrzy. Co więcej, zmyślny kapłan zapisał rzeczy, które mogłyby wydawać się na pierwszy rzut oka nieinteresujące, tymczasem z perspektywy setek lat stanowią nieocenione źródło informacji o Hiszpanii w II połowie XVIII wieku. Przecież o najważniejszych postaciach i wydarzeniach pisały setki ludzi – kronikarzy, autorów listów, polityków, etc. A o tym zwykłym, codziennym, szarym życiu sprzed wieków historykom często brakuje informacji. Dlatego odnalezione w Burgo de Osma zapiski są tak cenne.
wprost.pl