Dobrze by było, gdyby każda kradzież samochodu kończyła się wykryciem sprawcy jak i skradzionego wozu. Niestety, aby tak się działo, zazwyczaj nie wystarczy praca policji – błąd musi popełnić też złodziej. W tym wypadku – na szczęście – właśnie tak się stało!
Pod koniec ubiegłego tygodnia policjanci w Gdańsku dostali informację o kradzieży leciwego fiata uno. Choć sam fakt kradzieży takiego auta może budzić wątpliwości, to funkcjonariusze podeszli do sprawy na poważnie i udali się na miejsce przestępstwa.
Zabezpieczywszy ślady, zaczęli rozpytywać o osobę, która mogła dokonać kradzieży. Korzystając ze swoich kontaktów i doświadczenia szybko uzyskali interesujące informacje.
ZOBACZ: Lublin: recydywista popełnił błąd jak przedszkolak. Grozi mu 15 lat więzienia!
W czasie patrolowania gdańskich ulic, całkiem niedaleko miejsca kradzieży, dostrzegli niebieskiego fiata uno. Na foteli kierowcy zaś smacznie spał… poszukiwany złodziej! 39-letni mieszkaniec Gdyni został zatrzymany, a dodatkowo odkryto przy nim kilka woreczków z substancjami odurzającymi.
Za posiadanie narkotyków grozi mu kara do 3 lat więzienia, zaś za kradzież samochodu – do 5 lat. Biorąc pod uwagę bilans zysków i strat, chyba w ogóle mu się to nie opłacało!
wprost.pl/ foto: policja/ zdjęcie ilustracyjne