Jarosław Kaczyński atakuje protestujących. Oto CO zrobił jednemu z nich!

Podczas dzisiejszej – już 166 – miesięcznicy upamiętniającej tragedię smoleńską, doszło do burzliwego incydentu, który wstrząsnął zgromadzonymi.

Wiodącą postacią w tym wydarzeniu był Jarosław Kaczyński, lider partii Prawo i Sprawiedliwość. Polityk w wyjątkowo emocjonalny sposób zareagował na obecność kontrowersyjnych transparentów.

 

https://www.facebook.com/pisorgpl

 

Kaczyński wyrwał transparent

Podczas uroczystego marszu w kierunku pomnika smoleńskiego, Jarosław Kaczyński oraz inni prominentni politycy PiS zostali otoczeni przez grupę ludzi. Wykrzykiwali oni agresywne hasła oraz trzymali w rękach transparenty o kontrowersyjnej treści. Niezwykle zaogniona atmosfera doszła do szczytu, gdy Jarosław Kaczyński wyrwał z rąk jednej z osób baner, na którym widniał napis „Kłamstwo smoleńskie”. To zdecydowane działanie wywołało natychmiastową reakcję ze strony obserwatorów, którzy krzyczeli okrzyki potępienia w stronę prezesa PiS.

 

Nagranie z incydentu szybko obiegło sieć, wywołując gorącą dyskusję na temat zachowania Kaczyńskiego oraz ogólnego klimatu panującego podczas miesięcznic smoleńskich. Oburzenie społeczne nie ograniczyło się jedynie do wydarzeń na miejscu – w mediach społecznościowych i w publicznej debacie podniosły się głosy oburzenia oraz krytyki wobec działania lidera PiS.

To nie pierwszy raz, kiedy Jarosław Kaczyński staje w centrum kontrowersji podczas uroczystości smoleńskich. Wcześniej, 10 października, został uwieczniony na nagraniu, jak chwycił za wieniec upamiętniający ofiary katastrofy smoleńskiej i go zniszczył. Incydenty te podnoszą poważne pytania dotyczące zarówno kultury publicznej, jak i roli liderów politycznych w narodowych ceremoniach żałobnych.

Oprócz samego incydentu, uwagę zwróciły również słowa Mariusza Błaszczaka skierowane do jednego z uczestników, co jeszcze bardziej podgrzało atmosferę emocji i kontrowersji wokół tego wydarzenia.

Niepokojące jest również milczenie ze strony policji w obliczu takich sytuacji. Pomimo obecności funkcjonariuszy na miejscu, nie podjęto żadnych działań w celu powstrzymania agresji czy zapewnienia bezpieczeństwa uczestnikom uroczystości.

Całe wydarzenie ponownie podnosi pytania dotyczące podziałów społecznych oraz rosnącej polaryzacji w polskim życiu publicznym. Incydent ten może mieć daleko idące konsekwencje dla atmosfery politycznej w kraju oraz dla samego Jarosława Kaczyńskiego jako lidera opozycji.

Źródło: onet.pl

Joanna Kurska domaga się 100 tysięcy zł. od TVP. Za co?

Komentarze