Sprawcy zamieszani w tą potworną sprawę dopiero usłyszeli zarzuty, mimo, że minęło już kilka lat. Tragedia, którą przeżywała kobieta jest wprost nie do wyobrażenia. Była bita, gwałcona i karmiona chlebem ze spermą, a to dopiero wierzchołek góry lodowej!
Parszczyce to niewielka wieś na Kaszubach. W latach 2006-2010 jeden z domów w miejscowości był areną bestialskiego i nieludzkiego traktowania. Mariusz Sz. przez cztery lata znęcał się nad swoją żoną. Przez dwa lata przetrzymywał ją w piwnicy i nie wypuszczał.
Kobieta była bita, głodzona, gwałcona i to nie tylko przez męża, ale przez jego dwóch braci i znajomego! Gdy mężczyźni przychodzili sobie użyć, zakładali jej na głowę worek i spełniali swoje chore fantazje.
ZOBACZ: Podkarpacie: horror 14-latki. Starszy brat z kolegami przez lata robili jej straszne rzeczy
Jej koszmar skończył się w 2010 roku, gdy przełamała się i opowiedziała o koszmarze swojej matce. Zrobiła to ze strachu o swoje dzieci – jedno z nich, 4-letnią dziewczynkę, jej ojciec także molestował!
Jednak Mariusz Sz. do 2016 roku pozostawał na wolności, a co więcej wszedł w kolejny związek i w latach 2012-16 znęcał się nad swoją nową rodzina!
W czasie sprawy sądowej wyszły na jaw najobrzydliwsze i najstraszniejsze szczegóły czteroletniej gehenny ofiary. Mariusz Sz. wiązał ją i trzymał w piwnicy, nie mogła załatwić w higieniczny sposób swoich potrzeb fizjologicznych. W piwnicy było zimno i ciemno. Do jedzenia dostawała chleb zmieszany z wodą i spermą męża, podawany w misce jak dla psa. Kobieta jedząc była związana, więc musiała jeść jak zwierzę z ziemi.
W czerwcu 2017 roku zwyrodnialec został skazany na 25 lat więzienia. Ale jego wspólnicy – bracia i znajomy – dopiero teraz usłyszeli zarzuty. Grozi im do 15 lat więzienia. Żaden nie przyznał się do winy.
fakt.pl/ foto: pixa