Policjanci gorlickiej drogówki nie spodziewali się, że zatrzymując kierowcę opla z niezapiętymi pasami zatrzymują kogoś, kto przekroczył śmiertelną dawkę alkoholu w organizmie.
5 czerwca około 17:30 patrol drogówki wypatrzył kierowcę opla, który jechał bez zapiętych pasów. Gdy go zatrzymali od razu wyczuli woń alkoholu. Krótka rozmowa potwierdziła przypuszczenia, że mężczyzna pił, ale nic nie wskazywało na śmiertelną dawkę alkoholu!
Badanie alkomatem na miejscu wykazało aż 4,2 promila alkoholu w organizmie! Ale to nie był bynajmniej koniec!
Mężczyznę przetransportowano na komendę policji, gdzie dokonano powtórnego badania. Tym razem alkomat wskazał aż 5,12 promila! Policjanci stwierdzili, że lepiej będzie wezwać pogotowie niż zamykać mężczyznę w areszcie, bo takie stężenie alkoholu mogło być groźne dla jego zdrowia i życia.
Przybyli na miejsce ratownicy stwierdzili, że życie mężczyzny nie jest zagrożone i zgodzili się na przekazanie go rodzinie. Ale to nie koniec jego kłopotów. Za jazdę po pijaku będzie odpowiadał przed sądem. Grozić mu może 2 letnie więzienie i wieloletni zakaz prowadzenia pojazdów!
Najśmieszniejsze jest to, że gdyby nie niezapięte pasy, kierowca być może dojechałby do punktu docelowego nie wzbudzając niczyich podejrzeń. Aż strach pomyśleć ilu jeszcze może poruszać się w ten sposób po naszych drogach!
źródło: wp. pl/ foto: zdjęcie ilustracyjne/ screenshot/ youtube. com