Prokuratura Rejonowa w Wieluniu nie ma wątpliwości, co do winy 25-letniego Steve’a O., który przez kilka dni września 2017 roku maltretował 3-letniego chłopca, dziecko swojej partnerki. Mężczyzna ma zupełnie odmienną wersję wydarzeń.
Dramat rozgrywał się w Wieruszowie w województwie Łódzkim. Steve O. miał od 20 do 29 września znęcać się nad dzieckiem. Przynajmniej raz zgwałcił go, powodując ciężkie obrażenia. 3-letniego chłopca przewieziono do Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi, gdzie zmarł na początku października.
Steve O. był partnerem matki dziecka. Ma portugalskie i kanadyjskie obywatelstwo. Po zatrzymaniu znaleziono przy nim także środki odurzające.
Mężczyzna utrzymywał, że doszło do nieszczęśliwego wypadku, co brzmi wręcz kuriozalnie. Dodatkowo jego wersję wydarzeń obaliły ustalenia biegłych z wielu różnych dziedzin.
Mężczyźnie grozi co najmniej 12 lat więzienia, ale równie dobrze może dostać 25 lat lub dożywocie, czego zresztą szczerze mu życzymy. Zaś za posiadanie środków odurzających grożą mu dodatkowe 3 lata.
Początkowo oprócz niego zatrzymano także 23-letnią matkę dziecka, ale śledztwo wykazało, że nie było jej przy dziecku gdy dochodziło do znęcania i gwałtu. Jak widać młoda kobieta zaufała zdecydowanie złemu mężczyźnie. Mamy jednak nadzieję, że spotka go zasłużona kara. I to nie tylko od sądu, ale i od osadzonych w zakładzie karnym, do którego zapewne trafi. Przecież każdy wie, że za kratkami nienawidzą pedofilów.
wprost.pl/screenshot