Do nietypowej sytuacji doszło na granicy rosyjsko-ukraińskiej. Dociekliwy celnik zapobiegł próbie przemytu. Dwóch mężczyzn próbowało przewieźć zwłoki kobiety.
W miniony wtorek podczas kontroli na granicy niedaleko Charkowa zatrzymano dwóch mężczyzn. Jeden ukraińskich z celników sprawdzając samochód spostrzegł w nim kobietę, która wyglądała jakby spała. Wydało mu się to jednak na tyle podejrzane, że poprosił o to, aby ją obudzić. Mężczyźni próbowali przekonać strażnika, że nie jest to konieczne. Gdy ten nie chciał zmienić zdania, kierowca auta wyznał, że kobieta jest martwa.
Okazało się, że autem podróżował ojciec z synem. Zatrzymani posiadali przy sobie akt zgonu kobiety. Tłumaczyli, że chcieli przewieźć zwłoki przez granicę i pochować je w obwodzie zaporoskim na Ukrainie. Twierdzili, że nie mieli funduszy na pokrycie kosztów transportu ciała zgodnie z obowiązującymi przepisami, które nakazują przewozić zwłoki w zamkniętej trumnie cynkowej.
Teraz policja prowadzi śledztwo w tej sprawie. Nie jest bowiem wykluczone, że wersja przedstawiona przez mężczyzn jest nieprawdziwa. Funkcjonariusze starają się upewnić czy kobieta nie została zamordowana.
ZOBACZ:Strzała przebiła jego twarz. Strażnik zamiast martwić się o swoje życie ruszył w pościg
foto pixaby / źródło niezalezna.pl / gazeta.pl / se.pl