Boko Haram – nazwy tego nigeryjskiego ugrupowania chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. Ostatnio dokonali oni ataku na pogrzebie. Miał to być odwet za to co wyrządzili im miejscowi 2 tygodnie wcześniej. Bojownicy wtedy napadli na jedno z plemion w stanie Borno, lecz jej mieszkańcy zaciekle się bronili, co skutkowało jedenastoma ofiarami po stronie Boko Haram. Dodatkowo stracili kilka sztuk broni.
Postanowili zatem wrócić i pokazać, że to oni rządzą. Podczas pogrzebu, który akurat się odbywał zaatakowali mieszkańców. Śmierć poniosło ponad 60 osób. To była czysta zemsta – skomentował Muhammed Bulama, przedstawiciel lokalnych władz. Dwa tygodnie wcześniej podobny zamach im się nie udał, gdyż dzielni mieszkańcy postanowili się bronić. Skutkowało to ofiarami w ludziach z ugrupowania Boko Haram – zginęło 11 osób. Zareagował również prezydent Nigerii Muhammadu Buhari. Stwierdził, że otrzymał zapewnienie od sił zbrojnych, że terroryści, którzy dopuścili się ataku, „zapłacą wysoką cenę”. Niestety, te pogróżki wydają się być nierealne, gdyż w tym afrykańskim kraju systematycznie dochodzi do napadów na wioski i pacyfikowania ich. Póki co bojownicy są nieuchwytni i walka z nimi jest bardzo ciężka.
ZOBACZ:Szok i niedowierzanie. 12-latka z Bielska-Białej urodziła dziecko
Tragedia ma miano niewyobrażalnej, bo ciężko sobie wyobrazić 60 płaczących osób na pogrzebie, a chwilę później to, że wszystkie te osoby giną…
źródło: o2.pl fot. screenshot