Nick Conrad to czarnoskóry raper, o którym w ubiegłym roku jeszcze mało kto słyszał. Zabłysnął tym, że w swojej piosence z jesieni 2018 roku nawoływał do mordowania białych dzieci. Został skazany zaledwie na grzywnę i chyba to utwierdziło go w przekonaniu, że dobrze robi – bo właśnie wydał kolejna kontrowersyjną piosenkę.
Nosi ona tytuł „Słodki kraj” i mówiąc w skrócie jest bezpardonowym atakiem na Francję i wszystko co francuskie. Raper śpiewa między innymi o tym, że „pier***i Francję” oraz że „spali ją aż do agonii”.
ZOBACZ: Warmia: w czasie jazdy samochodem pokłócił się z partnerką. Sprzeczka miała przerażający finał
Jednak najbardziej kontrowersyjna jest druga część klipu, gdzie pojawia się biała kobieta ubrana na biało, niebiesko i czerwono. Video kończy się tym, jak Conrad przyciska ją do ziemi i dusi.
Video wywołało burzę wśród francuskiej opinii publicznej. Przeciwko raperowi złożono masę skarg i zawiadomień, dlatego w ostatni piątek musiał stawić się na przesłuchaniu w sprawie przekroczenia wszelkich granic w debacie publicznej i swobodzie twórczości.
Czy wykonawca może liczyć się z poważniejszymi konsekwencjami? Szczerze wątpimy. Sam tłumaczy, że piosenka nie jest wymierzona w zwykłych Francuzów, a w polityków, media i system, który – jego zdaniem – usiłował go zniszczyć zanim podjąć rękawicę do drażliwej debaty.