Tego typu kwestie w wypadku północnokoreańskiego reżimu zawsze trzymane są w pełnej tajemnicy. Nie inaczej było tym razem, ale zachodni dziennikarze okazali się lepiej poinformowani niż Pjongjang przypuszczał. Wszystko wskazuje na to, ze jesteśmy świadkami pierwszej podróży Kim Dzong Una.
Od czasu objęcia władzy w Korei w 2011 roku Kim Dzong Un nie ruszał się ze swojego państwa. Tymczasem należy podejrzewać, że dyktator wreszcie się przełamał i udał w podróż zagraniczną do Chin!
Do tych informacji dotarli dziennikarze Bloomberga, wcześniej takie pogłoski przekazała japońska agencja prasowa Kyodo. Bloomberg miał dotrzeć do trzech niezależnych źródeł, które potwierdziły ten fakt.
Z kolei Kyodo dopatrzyła się w opóźnień pociągów w Pekinie i dużych kolumn policyjnych poruszających się przez miasto. A przywódcy Korei Północnej zawsze podróżowali pociągami! Kolejne doniesienia potwierdziły, że w stolicy Państwa Środka zauważono pociąg łudząco podobny do tego jakim podróżował ojciec Kim Dzong Una, Kim Dzong Il.
Nie są znane żadne szczegóły dotyczące spotkania. Nie wiemy z kim spotka się Kim Dzong Un, czego będą dotyczyć rozmowy, ani jaki jest plan wizyty. Brak też jakichkolwiek oficjalnych potwierdzeń czy to ze strony chińskiej, czy koreańskiej. Można jednak przypuszczać, że w związku z planami na spotkanie pomiędzy Donaldem Trumpem, a Kim Dzong Unem, ten drugi udał się do swojego najbliższego sojusznika by omówić pewne kwestie z tym związane.
No i wreszcie – kiedyś musiał być ten pierwszy raz. A skoro przywódca Korei Północnej ma się spotkać z Trumpem na neutralnym gruncie, to lepiej żeby przyzwyczaił się do podróżowania!
o2.pl