Weekendowe wydanie „Dzień dobry TVN” skończyło się dla Piotra Kraśki dość zawstydzająco. Dla dziennikarza nie ma nic gorszego niż błąd językowy. Podważa on jego warsztat i profesjonalizm. A co dopiero, gdy gafa przydarzy się w towarzystwie jednego z najbardziej cenionych językoznawców – profesora Jerzego Bralczyka?
Kraśko miał rozmawiać z profesorem Bralczykiem o jego najnowszej książce „Pokochawszy”. Językoznawca pojawił się w studiu ze swoją żoną Lucyną Kirwil. I to właśnie wtedy dziennikarz zaliczył śmieszną wpadkę, źle odmieniając jeden z czasowników:
Trudno grubą książkę napisać o języku miłości i trochę nie popadnąć w infantylność – powiedział Kraśko
Nie popaść! – szybko poprawił profesor Bralczyk
Gafa wywołała spore rozbawienie w studiu. Piotr Kraśko nie mógł wybrać sobie gorszego momentu na takiego byka!
fakt.pl/ foto: screenshot/youtube.com/superexpresstv