31-letni Polak nie należał do najinteligentniejszych osobników, ale jego tłumaczenia przed sądem były wyjątkowo kulawe. Belgijski wymiar sprawiedliwości sądził go w związku z gwałtem – wykorzystał śpiącą kobietę.
Do zdarzenia doszło w miejscowości Zelzate w marcu tego roku. Feralną noc 31-latek spędził pijąc alkohol. Wrócił do domu i zasnął, jednak wkrótce obudził się „bardzo podniecony”. Postanowił skorzystać ze stron porno, na które regularnie wchodził, ale tam otrzymał kilka reklamowych wiadomości od rzekomo samotnych kobiet zapraszających go na seks. Nie chciał, lub nie potrafił zrozumieć, że takie wiadomości wysyła system informatyczny, a nie żywa istota.
ZOBACZ TEŻ: CHOINKA ŚWIĄTECZNA prosto z lasu: jeśli TO zrobisz, zapłacisz FORTUNĘ!
Około 5 rano Polak ruszył na poszukiwania ofiary. Włamał się do domu, w którym mieszkała para Belgów. W jednej z sypialń znalazł śpiącą kobietę. Wszedł do łóżka, przystawił jej nóż do gardła i zgwałcił ją.
Kobieta nie spała, ale gdy poczuła nóż na gardle bała się wydać choćby dźwięku. Gwałciciela spłoszył jej mąż, który wrócił do domu i przepędził 31-latka. Ten jednak został szybko złapany przez policję.
Według jednej z miejscowych gazet oskarżony o gwałt ma zaledwie 87 punktów IQ, co jest wynikiem poniżej normy. Polak i jego obrońca tłumaczyli, że brak sprzeciwu wyrażonego przez kobietę został odebrany przez napastnika jako przyzwolenie! Dodatkowo podkreślali zgubny wpływ pornografii i alkoholu na działania Polaka.
Sąd pierwszej instancji skazał 31-latka na karę 7 lat więzienia, ale obrona wniosła apelację. Sąd drugiej instancji zmienił 17 grudnia wyrok na zaledwie 4 lata więzienia.