Na poligonie w Orenburgu w centralnej Rosji trwają ćwiczenia wojskowe „Centr-2019”. To potężne manewry, w których udział biorą setki tysięcy żołnierzy, sztuk sprzętu z kilku różnych państw, między innymi Rosji, Chin, Indii i Kazachstanu. W ich trakcie Rosjanie chcieli przećwiczyć desant dużych sił z ciężkim sprzętem. Wyszło tak sobie…
Co ciekawe, Rosjanie od razu uznali, że taki poziom strat w wypadku desantu jest dopuszczalny. W wozach bojowych BMD-2 nie było załóg, w zdarzeniu nikt nie ucierpiał, poza samymi wozami, które rozbiły się w drobny mak.
ZOBACZ TEŻ: APOKALIPSA: niebo przybrało kolor krwistej czerwieni, mieszkańcy w szoku. Powód jest wstrząsający
Jak na razie nie wiadomo, co spowodowało wypadek i dlaczego spadochrony nie zadziałały. Kilka lat temu podobna sytuacja miała miejsce w amerykańskiej armii, kiedy to zniszczono w trakcie zrzutu dwa samochody terenowe HMVV. Wtedy jednak winny był żołnierz, który umyślnie źle zamontował pojazdy, aby zemścić się na przełożonym. A przynajmniej taka była oficjalna wersja.
rp.pl/ foto: domena publiczna/ministerstwo obrony FR