Z udostępnianym WiFi mogą łączyć się księża, wierni oraz każde osoby przebywające w pobliżu kościoła lub w nim. Parafia wydała oficjalny…
Wszystko przez ruter znajdujący się w jednym z pobliskich domów nieopodal kościoła.
W małej miejscowości Magdalenka po Warszawą któryś z mieszkańców postanowił zrobić sobie żart i udostępnił publicznie WiFi o nazwie „Lucyfer”. Internet tak więc o nietypowiej nazwie jest widoczny również dla samego proboszcza i księży, którzy przybywają gościnnie do parafii.
Grupa wiernych oraz sam proboszcz potraktowali bardzo poważnie nazwę sieci, której autorem nadania tytułu jest jeden z mieszkańców okolicy. Dlatego też parafia wystosowała oficjalny list do właścicieli rutera. Jego treść brzmi następująco:
Parafia świętej Marii Magdaleny, której jestem proboszczem, zwraca się do Państwa o zmianę nazwy Państwa Wi-Fi na inną. Ze względu na to, że (…) Państwa zabudowania graniczą bezpośrednio płot w płot z Parafią nazwa sieci Wi-Fi (…) jest widziana w urządzeniach aktywnych osób przebywających w Parafii, jak i w Domu Rekolekcyjnym. (…) martwi nas fakt, że mimo rozmowy jaką przeprowadził z Państwem jeden z naszych parafian nazwa szkodliwa dla uczuć religijnych osób przebywających w Parafii nie została zmieniona. Liczymy na to, że w sposób polubowny dokonają Państwo stosownej zmiany a to pismo zakończy ten temat.
ZOBACZ TEŻ:Kobieta święta spędza z mężem i jego KOCHANKĄ! Nie miała wyjścia bo…
Nadawanie charakterystycznych czy śmiesznych nazw dla WiFi nie jest czymś niestosownym, ale w tym przypadku można przypuszczać, że jest to w jakiś sposób obraza uczuć religijnych, kiedy na urządzeniach mobilnych księży w kościele pojawia się dostępna sieć o nazwie „Lucyfer”.
Źródło:androidcom/pixabay