Zaznaczamy, że wideo jest przeznaczone tylko dla pełnoletnich widzów. Nie wiadomo co zawiodło. Jedno jest pewne. Z kabiny i kierowcy zupełnie nic nie zostało. Można domniemać, że zawiniły wadliwe hamulce lub… po prostu brawura.
Nie nam to oceniać. Smutno się patrzy na takie obrazki. Ciężarówka z impetem uderzyła w betonowy łuk. Gdy patrzy się na to co zostało z kabiny, to tylko można domyślać się jak skończyła się ta podróż dla kierowcy. Mężczyzna, który tego dnia tak jak każdy z nas miał wrócić do domu zginął na miejscu. Zapewne również miał żonę, dzieci, przyjaciół czy osoby, które bardzo będą za nim tęskniły. Dosłownie parę sekund kończy wszystko, każdy rozdział wędrówki przestaje mieć jakiekolwiek znaczenie.
To pokazuje jak kruche jest nasze życie. Jeżeli zawiniły zepsute hamulce, to widać po prostu starcie człowieka z jego przeznaczeniem, z tym co ma zapisane gdzieś tam u góry. Natomiast, jeśli zasnął za kierownicą, to wychodzi problem o którym mówi się w Polsce i na całym świecie od dawna. Oszukiwanie tachografów i nieprzestrzeganie limitów dotyczących czasu pracy kończy się często ogromną tragedią. Pieniądze za którymi podążamy całe swoje życie tak naprawdę zupełnie nic nie znaczą w obliczu śmierci. Jeżeli to była zwykła brawura, to mamy do czynienia z tym, co dzieje się każdego dnia. Widzimy dobrze do czego dochodzi na polskich drogach.
Kolejna sprawa, którą można przypuszczać to fakt, że kierowca mógł korzystać z telefonu. Ileż w ostatnim czasie było tragicznych wypadków spowodowanych patrzeniem w ekran smartphone’a? My tylko możemy domniemać ku przestrodze i oddać się pewnej refleksji. Czasami warto się skupić na tym co robimy, a facebook’ową tablicę przejrzeć gdy szczęśliwie dojedziemy do celu. Co jeszcze mogło się tam wydarzyć? To zapewne zbadała policja. Wie o tym jeszcze jedna osoba. Tragicznie zmarły kierowca…
ZOBACZ:Lech Wałęsa zszokował wypowiedzią o śmierci Morawieckiego. Padły mocne i KONTROWERSYJNE słowa!
źródło fot. i wideo: youtube.com