Do zaskakującej sytuacji doszło w indonezyjskiej klinice w Cijalupang. 5-letni chłopiec, który był pacjentem placówki tak bardzo bał się obrzezania, któremu miał być poddany, że uciekł na dach szpitala! Maluch spędził tam niemal dwie godziny! Lekarka, która była świadkiem całej sytuacji przyznała później, że w swojej 20-letniej karierze nigdy nie spotkała się z podobnym przypadkiem.
5-letni chłopczyk mieszkający na indonezyjskiej wyspie Jawa przyjechał do placówki ze swoimi rodzicami. Maluch nie był świadomy tego co go czeka. Dopiero kiedy chwilę przed zabiegiem lekarka wytłumaczyła co będzie mu robić, dziecko wymknęło się z sali i wspięło na dach szpitala! Negocjacje rodziców i lekarzy z chłopcem trwały dwie godziny! Mimo to maluch nie dawał za wygraną.
Rodzice wpadli wtedy na ostateczny pomysł i o pomoc poprosili nauczyciela 5-latka, który miał na chłopca bardzo dobry wpływ. Kiedy wychowawca przyjechał na miejsce niemal natychmiast przekonał chłopca do zejścia z dachu. Ostatecznie, mimo narzekań malec przeszedł zabieg obrzezania i jak przyznała lekarka w jego trakcie nie uronił ani jednej kropli łzy.
źródła: o2.pl, foto facebook.com