Zjedzenie pasztetu z własnych wnętrzności, a to wszystko, by zadbać o siebie i swoje dziecko. Jak to możliwe?
Kobiety walczą nie tylko z bezpłodnością, ale również z Baby Bluesem – choroba dotyka coraz większą liczbę matek, a społeczeństwo staje się coraz bardziej otwarte na ten problem. W walce z bezpłodnością i Baby Bluesem przychodzi nowy sposób – zjadanie swojego łożyska.
Kobiety wierzą, że zjedzenie własnego łożyska pomaga zmniejszyć ryzyko wystąpienia depresji poporodowej i dzięki niemu szybciej wrócą do formy. Według badań aż jedna na siedem kobiet cierpi na depresję poporodową. Często antydepresanty, drogie terapie i środki są bezskuteczne, ale czy zjedzenie własnego łożyska może pomóc?
Patrząc na sprawę pod kątem naukowym – ssaki zjadają własne łożysko, by polepszyć więź z potomstwem i zwiększyć szansę na kolejną ciążę. Pytanie, zatem skoro ssaki to dlaczego nie ludzie? Część badaczy twierdzi, że łożysko zawiera pewne składniki zapobiegające wystąpieniu depresji poporodowej, ale nie mają jednak na to niezbitych dowodów.
A jak dochodzi do zjedzenia łożyska u kobiet? Łożysko, które lekarze przekazują do utylizacji można odzyskać, a następnie odciąć niewielki kawałek i umieścić pod językiem. Istnieją również inne, – bardziej opracowane metody. Jedną z nich jest ususzenie łożyska, sproszkowanie go i umieszczenie we wnętrzu pustej, rozpuszczalnej kapsułki, którą z łatwością można połknąć. Tego typu kapsułki przygotowują same kobiety lub specjalistyczne firmy.
Niemniej jednak najbardziej kontrowersyjną formą zjadania łożyska jest przygotowanie z niego pasztetu. W Ameryce kobiety mrożą swoje łożyska i w podobny sposób, jak ze zwierzęcego mięsa przygotowują z niego pasztet. Co ciekawe spora część z nich podaje go swoim rodzinom wierząc, że zawiera on potrzebne dla zdrowia witaminy i mikroelementy. Źródło: mindbodygreen.com; youtube
fot.: pixabay
kg