O wielkim szczęściu może mówić 29-letnia kobieta, oraz jej niedoszłe ofiary. Kierująca oplem w czasie jazdy poczuła nieodpartą potrzebą przeglądnięcia co ma w torebce. Pech chciał, że w czasie tej czynności zahaczyła kołami o pobocze, co rozpoczęło całą serię groźnych wypadków…
Do zdarzenia doszło w Grabowie Nowym niedaleko Kozienic, w województwie mazowieckim. Gdy kierująca schyliła się do torebki, jej auto zjechało na pobocze. Spanikowana kobieta próbowała gwałtownymi manewrami wrócić na asfalt i ustabilizować tor jazdy, ale tylko pogorszyła sytuację.
Opel całkowicie wymknął jej się spod kontroli, przeleciał przez pole żyta, skosił ogrodzenie posesji i wbił się w dom, który stanął na jego drodze! Na szczęście wewnątrz nie było nikogo. Co równie istotne, także sama winowajczyni nie odniosła niemal żadnych obrażeń. To się nazywa szczęście w nieszczęściu!
Ponieważ kobieta była trzeźwa otrzymała jedynie mandat i punkty karne. Przy tej okazji policja apeluje abyśmy w czasie jazdy jak najmniej rozpraszali się grzebaniem w swoich rzeczach, odbieraniem telefonu i rozmową za kółkiem, albo innymi tego typu czynnościami.
Jak widać po tej historii wystarczą ułamki sekund aby doprowadzić do bardzo groźnej sytuacji na drodze.