Pewna kobieta z Arkansas w USA miała niewiarygodnego pecha. Ugryzł ją niewielki pająk, który jednak okazał się śmiertelnie groźny. Kobieta ma dużo szczęścia że żyje!
Zaczęło się bardzo niewinnie. Kobieta zauważyła ślady niewielkich ugryzień na dużym palcu stopy. Udała się do lekarza, który przepisał lek antyhistaminowy i odesłał ją do domu. Był to potężny błąd.
Kiara, bo tak miała na imię ofiara pająka, zauważyła po trzech dniach, że palec u nogi sczerniał. Od razu udała się po pomoc, a w szpitalu zadecydowano o amputacji gnijącego palca. Jednak i na to było już za późno – infekcja postępowała, a lekarze kawałek po kawałku musieli odcinać kobiecie fragmenty nogi.
Skończyło się na siedmiu zabiegach i amputacji powyżej kolana. Dopiero wtedy udało się opanowac infekcję. Udało się też poznać winowajcę tak potężnych problemów zdrowotnych – okazał się nim pustelnik brunatny, pająk osiągający zaledwie 2,5 cm długości. Jego jad może prowadzić do rozległej martwicy tkanek.
Pustelnik występuje przede wszystkim na południu Stanów Zjednoczonych i w Ameryce Środkowej, ale można go już także spotkać w cieplejszych rejonach Europy. Kiara miała wyjątkowego pecha – nie podjęto na czas odpowiedniego leczenia, a dodatkowo reakcja na jad w jej wypadku okazała się wyjątkowo silna.
Czy kobieta będzie mogła starać się o odszkodowanie? Gdyby lekarz pierwszego kontaktu nie zlekceważył jej, do tragedii być może by nie doszło.
o2.pl/ foto: wikipedia