Przerażająca historia przytrafiła się Jodie Thomas i jej 4-letniej córeczce. Kobieta wybrała się z dzieckiem do sklepu obuwniczego. Po przymiarce butów stan dziecka gwałtownie się pogorszył.
Lekarze w szpitalu bardzo szybko zdiagnozowali, że dziewczynkę zaatakowała sepsa! Od tej diagnozy był zaledwie krok do ustalenia źródła zakażenia. Okazało się, że problem wyniknął i to dosłownie, z butów, które przymierzała dziewczynka.
W butach, które znalazły się na gołych stopach dziecka musiały znajdować się bakterie wywołujące sepsę. Przez niewielką rankę w stopie dostały się do krwioobiegu i podstępnie zaatakowały jej organizm.
„Do wszystkich rodziców – proszę, zakładajcie skarpetki na stopy waszych dzieci, zanim będziecie przymierzać nowe buty. Jestem winna tego zaniedbania, a efektem może być infekcja rozszerzająca się na całe ciało. Nie wiecie czyje stopy były wcześniej w tych butach!”
– napisała matka dziecka publikując kilka fotografii swojej córki ze szpitala.
Dziewczynka powoli dochodzi do siebie i raczej nie istnieje już zagrożenie życia. Ale gdyby diagnoza przyszła później, lub była błędna, jej życie mogło zawisnąć na włosku.
Jak widać niebezpieczeństwo może się czaić dosłownie wszędzie. Po takich historiach strach przymierzać ubrania w sklepie!