Irlandzka modelka Alli McDonnell pożaliła się na swoim Facebooku na to, że jest hejtowana. Widać było, że ktoś sprawił jej ogromną przykrość. Po paru godzinach już nie żyła. Zmarła nagle w swoim domu w Dublinie. Sprawą zajęła się policja.
Dziewczyna narzekała w sieci na to, co się dzieje w otaczającym świecie. Widać było, że jest przez kogoś hejtowana i musiała to wszystko z siebie wyrzucić. Dlaczego to jest w porządku, żeby mężczyzna nazywał dziewczynę grubą, brzydką c**ą? Jest to nowy sposób pchania kogoś do ostateczności – tak brzmiał ostatni post Alli. Parę godzin po tym już nie żyła. Przyczyny póki co nie są znane. Modelka angażowała się w kampanie społeczne powiększające wiedzę ludzi na temat autyzmu. Sama osierociła czwórkę dzieci. Absolutnie druzgocąca wiadomość. Niezależnie od tego jak wiele piękna w tobie widzieliśmy, liczy się tylko to, jak się czułaś w środku. Byłaś dumną mamą, a twoje dzieci dorosną, wiedząc, jaka byłaś silna. Odpoczywaj w pokoju, piękna – napisała Stephanie Whelan. Najbliżsi zastanawiają się, czy ostatni post Alli, tak smutny, mógł mieć związek z jej śmiercią.
ZOBACZ:[WIDEO] Kelnerki paradowały w samych majtkach przy żonach klientów. W PEWNYM MOMENCIE JEDNA Z NICH…
Piękna i wspaniała kobieta, która najwidoczniej stała się ofiarą wszechobecnego hejtu, już nie będzie olśniewać ludzi na pokazach mody. Cześć jej pamięci.
źródło: o2.pl
fot. facebook.com