Rewelacyjne wnioski jak zwykle niezawodnych amerykańskich naukowców. Wygląda na to, że ktoś zwietrzył okazję na podratowanie upadającego biznesu.
Uczeni z Uniwersytetu Columbia uważają, że odkryli zaskakującą zależność pomiędzy ruchami migracyjnymi ludzkości a… zmianami klimatu. Okazuje się, że globalne ocieplenie jest nie tylko odpowiedzialne za topnienie lodowców, niestabilną pogodę, klęski żywiołowe, ale też za masowy napływ imigrantów do Europy!
Badacze prześledzili raporty dotyczące średnich temperatur i ich wzrostu w ostatnich latach. Porównali je z raportami dotyczącymi ilości przybywających do Europy ludzi. Według nich istnieje wyraźnie widoczna korelacja pomiędzy wzrostem średniej temperatury a ilością osób ubiegających się o azyl na Starym Kontynencie.
Innymi słowy im cieplej na półkuli południowej, tym więcej wniosków o azyl w Europie. Jeśli więc walka z globalnym ociepleniem się nie powiedzie, Europa zostanie dosłownie zalana przez przybyszy z Afryki i Bliskiego Wschodu.
Zdaniem naukowców będzie kilka powodów takiego stanu rzeczy. Pogarszające się warunki do uprawy ziemi w Afryce, klęski żywiołowe i podnoszenie się poziomu mórz sprawią, że prawdziwe rzesze ludzi dopiero ruszą w poszukiwaniu lepszego życia. Europa jako zaawansowana technologicznie i cywilizacyjnie lepiej poradzi sobie ze zmianami. Tym samym będzie bardzo atrakcyjna dla obywateli państw Trzeciego Świata.
Wygląda na to, że biznes kręcony na globalnym ociepleniu rozszerzy się o najgorszy obecnie problem – niekontrolowane ruchy migracyjne. Bo czy rządy i obywatele Europy nie zechcą płacić każdych pieniędzy na „ratowanie klimatu”, wierząc, że to powstrzyma napływ imigrantów destabilizujących ich kraje?
Z drugiej strony nie można negować, że pogarszająca się sytuacja w krajach Trzeciego Świata będzie miała wpływ na ilość uchodźców. Dlatego tym bardziej kraje rozwinięte muszą wspierać te słabsze i pomagać ich ludności na miejscu!
o2.pl