Autor: kk

Nasza Klasa była prawdziwą rewolucją na rynku social mediów w Polsce. Miliony Polaków zakładało tam konta i odnawiało znajomości sprzed lat. W 2007 roku, zaledwie rok po jej utworzeniu oceniano wartość portalu na 15 milionów złotych. Gdy w 2008 łotewskie przedsiębiorstwo Forticom wykupywało pakiet większościowy akcji, to były one warte aż 200 milionów złotych. A wszystko to stworzył 22-letni Maciej Popowicz, student informatyki. Obiecał wówczas, że nie osiądzie na laurach. Co robi dzisiaj, po 13 latach od swojego wielkiego sukcesu? Maciej Popowicz ma dzisiaj 36 lat i wciąż jeszcze znajduje się w zestawieniach i rankingach najbogatszych Polaków przed 40-tką. Sukces…

Czytaj więcej

Wielkimi krokami zbliża się do nas Boże Ciało 2020 – nie tylko święto religijne, ale też dla wielu Polaków długi weekend i okazja do wypoczynku. Niezwykle istotnym elementem tego święta są uroczyste procesje, które co roku gromadzą miliony Polaków. Czy w tym roku możliwe będzie zorganizowanie procesji i wzięcie w niej udziału bez żadnych ograniczeń? W tym roku Boże Ciało wypada w czwartek 11 czerwca. Tego dnia powinny więc przejść uroczyste procesje, które w naszym kraju są wielowiekową tradycją. Ze względu na epidemię koronawirusa i wciąż obowiązujące z jej powodu obostrzenia wciąż nie wiadomo, czy procesje będą mogły się…

Czytaj więcej

Kleszcze to pajęczaki, które w ostatnich latach spędzają sen z powiek spacerowiczom udającym się do polskich lasów. Coraz częściej słyszymy, że jest ich niezwykle dużo, że przenoszą choroby, że są bardzo groźne dla zdrowia. Warto jednak dowiedzieć się o nich więcej, co pozwoli nam skuteczniej ich unikać i walczyć z ewentualnymi ugryzieniami. Niektóre lasy – na przykład bory sosnowe z bardzo ubogim runem są miejscami, gdzie kleszczy praktycznie nie spotkamy. Jednak w innych lasach, szczególnie tych bardziej wilgotnych może ich być naprawdę dużo. Niektórzy ludzie, regularnie bywający w lasach czy to z powodu zainteresowań czy pracy w ciągu jednego roku…

Czytaj więcej

Niezidentyfikowany z imienia i nazwiska tajemniczy przestępca grasuje po górach w okolicach Walencji w Hiszpanii od ponad roku. Prawdopodobnie ukrywa się w ich najdzikszych ostępach i co jakiś czas napada na domy, domki letniskowe i pojedyncze osoby przemierzające te tereny. Bandyta rodem ze średniowiecznych legend o rozbójnikach zaszedł wszystkim za skórę już tak bardzo, że zorganizowano na niego wielką obławę.  Miejsce hiszpańskie media ochrzciły nieuchwytnego grasanta mianem „Rambo de Requena”. Atakuje on głównie w gminie Chelva, której mieszkańcy są niezwykle przerażeni. Przez ponad rok dopuścił się co najmniej kilkunastu przestępstw, często z bronią w ręku. Złoczyńcy poszukuje Gwardia Cywilna i…

Czytaj więcej

Warszawa jako największe polskie miasto i stolica kraju może pochwalić się wieloma niesamowitymi konstrukcjami. Tym jednak razem w metropolii nie powstała żadna spektakularna budowla, ale mimo to mamy do czynienia z bardzo ważnym działaniem. Specyficzna wieża, którą wybudowano na Bielanach stanie się domem dla pożytecznych zwierząt.  Chodzi oczywiście o jaskółki, które swoje specyficzne gniazda budowały zazwyczaj w zakamarkach budynków, na strychach, pod gzymsami i w budynkach gospodarczych. Ze względu na zmiany konstrukcyjne powstających obecnie nieruchomości oraz modernizacje starych, np. poprzez ich ocieplanie jaskółki miały coraz większe problemy, żeby tworzyć swoje gniazda – brakowało do tego po prostu odpowiednich miejsc. ZOBACZ TEŻ: Poszukiwała…

Czytaj więcej

Jakiś czas temu Krzysztof Rutkowski poinformował, że zgłosił się do niego więzień z jednego z zakładów karnych na Mazowszu, który powiedział, że wie gdzie jest ukryte ciało Iwony Wieczorek. Kontrowersyjny detektyw postanowił sprawdzić ten trop, jednak jak na razie sprawa nie posunęła się zbyt daleko do przodu. Interesuje się nią jednak prokuratura, a zdaniem detektywa jego informator z więzienia jest zagrożony. Krzysztof Rutkowski ujawnił, że więźniem, który zgłosił się do niego jest osadzony z zakładu karnego w Płocku. Mężczyzna twierdzi, że był przy zakopywaniu ciała Iwony Wieczorek pod Wejherowem. Zwłoki młodej dziewczyny miały być schowane w grafitowy worek. W…

Czytaj więcej

23-letni mieszkaniec Ząbek został zatrzymany przez policję po tym, jak funkcjonariusze dostali wiadomość, że prawdopodobnie przetrzymuje on 23-letnią obywatelkę Ukrainy. Zgłoszenie okazało się być makabryczną prawdą. 23-latka była przetrzymywana na terenie Warszawy. Policjantom udało się do niej dotrzeć i dziewczyna potwierdziła ich podejrzenia. Okazało się, że 23-latek z Ząbek przetrzymywał ją od początku maja. Zniszczył jej laptopa i tablet, żeby nie mogła się z nikim kontaktować i zagroził, że ją zabije jeśli spróbuje uciec. Jakby tego było mało młoda kobieta była zmuszana do prostytucji i regularnie bita przez swojego oprawcę. Poza tym mężczyzna zmuszał ją do picia płynu…

Czytaj więcej

Joanna Gibner w 1996 roku była świeżo upieczoną mężatką. Jednak decyzję o ślubie podjęła zdecydowanie za szybko i jej 21-letni partner zupełnie do niej nie pasował. Już po kilku miesiącach od ślubu kobieta rozmyślała nad rozwodem i skarżyła się matce na to, jak traktuje ją mąż. Wtedy zniknęła w tajemniczych okolicznościach. Sprawa ta została rozwikłana dzięki kolejnej partnerce Marka. Związał się z nią już po pół roku od zniknięcia Joanny. Cały czas twierdził, że dziewczyna od niego uciekła. Jednak w tę wersję nie wierzyła ani nowa partnerka, ani matka Joanny, ani organa ścigania. Jednak brakowało dowodów. Nowa partnerka Marka…

Czytaj więcej

26 maja przy ulicy Towarowej w Białymstoku doszło do potężnego wybuchu gazu. Jego siła była tak wielka, że zdemolowała całe mieszkanie, w którym do niej doszło oraz zburzyła ścianę oddzielającą je od innego lokum. Przybyli na miejsce strażacy nie mogli uwierzyć własnym oczom w to, co zobaczyli w mieszkaniu. Na miejsce zadysponowano sześć zastępów straży pożarnej. Strażacy musieli działać w sytuacji bardzo silnego zadymienia. Gdy jednak odcięto gaz oraz przewietrzono mieszkanie ukazał się ogrom zniszczeń w mieszkaniu, które dosłownie wyleciało w powietrze. W gruzach zlokalizowano 68-letniego mężczyznę, który został zabrany do szpitala z ciężkimi obrażeniami, jednak nie udało…

Czytaj więcej

17-letni Bartek Romanowski być może przeżyłby, gdyby pomoc medyczna została mu udzielona na czas. Niestety, strach wywołany koronawirusem, niekompetencja, a może rażące błędy, zaniedbania lub niedopracowane procedury sprawiły, że młody chłopak przez 10 godzin był wożony pomiędzy szpitalami na Dolnym Śląsku.  Wszystko zaczęło się w środę 29 kwietnia. Rodzice Bartka z przerażeniem odkryli, że rano nie mogą dobudzić syna. Był półprzytomny, a dodatkowo uległ paraliżowi. Miał 41 stopni gorączki. Ratownicy bojąc się koronawirusa z powodu wysokiej gorączki chłopca przebrali się w kombinezony i zawieźli go do szpitala w Zgorzelcu. Tam jednak nie został przyjęty. ZOBACZ TEŻ: Egzekucja Kornelii. 16-letnia Marta…

Czytaj więcej