Edyta Górniak wyzewnętrznia się przez dziennikarzem. Jej ostatni partner był „karykaturą faceta”

W czasie pandemii, podczas jednego z lajfów, Edyta Górniak przyznała, że została zdradzona przez mężczyznę. Gwiazda miała to bardzo ciężko odchorować i odczuwała silny, fizyczny ból.

Kilka dni temu piosenkarka stwierdziła, iż poczucie, że trzeba żyć w parze to „przestarzałe przekonanie”. Teraz Edyta Górniak udzieliła dziennikarzowi Super Expressu, bardzo szczerego wywiadu. Widać, że gwiazda „przepracowała” już zdradę, jednak to co mówi bardziej nadaje się na zwierzenia bliskiej przyjaciółce niż obwieszczanie całemu światu. Co takiego powiedziała?

 

https://www.instagram.com/edytagorniak/

 

Otóż Górniak przyznała, że została zdradzona przez swojego partnera – Andrzeja. Owocem zdrady była ciąża innej kobiety. Mimo to, mężczyzna prosił Edytę, by ta go nie rzucała.

 

Zrozumiałam też, że być może inna kobieta nie ma problemu jeść śniadanie ze zdrajcą, ludzie mają różne standardy. Ja z pewnością zasługuję na osobę tak samo wierną, jaką jestem ja sama. Nie na zdrajcę, lecz na najlepszego faceta, jaki chodzi po tej ziemi. Bo dla żadnego innego nie oddam już przestrzeni mojej wolności, niezależności i szczęścia. Żaden inny, niż najlepszy, nie zasługuje na najmniejszy nawet skrawek mojej kobiecości i mojego serca.

 

Edyta Górniak ma za sobą związki z kilkunastoma już mężczyznami. Teraz uważa, że wybierała nieodpowiednich partnerów, takich którzy mogli ją poniżać. Powodem miały być wzorce z dzieciństwa:

 

Przez wcześniejsze lata zawsze zaniżałam swój standard i poniżałam samą siebie, bo przez okrutne dzieciństwo pozostał we mnie podświadomy program ofiary. Sukces zawodowy nie chroni przed traumami – gdyby ktoś myślał inaczej. W konsekwencji poniżania mnie w dzieciństwie przyciągałam w swoją stronę mężczyzn tak trudnych, jak sama beznadziejnie o sobie myślałam.

 

Po tym jak Andrzej ją zdradził, gwiazda czuła wstyd, ponieważ kolejny raz dała się nabrać. Mówi, że uwierzyła w iluzję, którą również sama tworzyła. Obecnie jednak cieszy się z tego, że jest singielką:

 

…po wstydzie, że pozwoliłam się oszukać, przyszło uczucie współczucia dla samej siebie i z tego punktu znalazłam drogę do uwolnienia. I ta wolność moja tak starannie odzyskana smakuje teraz tak, że zachłannie trzymam ją dla siebie. Jestem pełnią wszystkiego, o czym zawsze myślałam, że można utworzyć tylko we wsparciu i obecności faceta. To przestarzały tryb myślowy. Już nieaktualny dla wielu świadomych ludzi, którzy przeszli lub przechodzą transformację.

– powtórzyła swoje nowe odkrycie.

 

Polecamy:

Kasia Cichopek spotkała się z Marcinem pod szkołą. Później Hakiel zamieścił TEN wpis!

 

źródło/cytaty: se.pl

Komentarze