Jak poradzić sobie z IZOLACJĄ? Mieszkańcy WUHAN mają dla nas garść porad

Przed Polakami coraz mocniej objawia się wizja zaostrzonej kwarantanny i izolacji. Najbliższe dni i tygodnie mogą przynieść nie odprężenie, a dokręcenie śruby – wszystko po to, by opanować wzrost zachorowań. Już teraz mamy problemy z wysiedzeniem z domu, co więc może być dalej? Mieszkańcy Wuhan mają dla nas garść porad. 

Wuhan to miasto-symbol obecnej pandemii koronawirusa SARS-CoV-2. To ono jako pierwsze zostało zamknięte 24 stycznia 2019, a mieszkańcy wciąż jeszcze nie odzyskali pełnej swobody poruszania się. Ma się to stać 8 kwietnia. Kto wie, ile u nas potrwa zamknięcie – ile wtrzymamy my, a ile gospodarka to dwie różne kwestie. Na tą drugą odpowiedzi nie mamy, na tą pierwszą z ratunkiem przy chodzą mieszkańcy Wuhan. Oto ich rady dla nas.

 

11-milionowe Wuhan, stolica prowincji Hubei najmocniej w Chinach odczuło skutki pandemii. Ale podstawowe porady są naprawdę bardzo proste:

 

Aby wygrać, musimy zachować pozytywne nastawienie i trzymać się razem – mówi jeden z mieszkańców, cytowany przez agencję Reutera.

 

ZOBACZ TEŻ: Piękna Rosjanka zadarła z Putinem ws. koronawirusa. Gorzko tego pożałowała

 

Jako ktoś, kto przeżył to wszystko w Wuhanie, chciałbym wszystkim powiedzieć, żeby nie panikowali w obliczu tej choroby. Należy dostosować swój umysł – mówi kolejny.

 

Zdaniem Chińczyków najważniejsze w tej sytuacji jest wytrwanie w izolacji:

 

Żyjemy na tym samym świecie, jesteśmy jedną wielką rodziną. Musimy razem pracować nad pokonaniem choroby. Wszyscy powinni zostać w domu i nie wychodzić, o ile nie jest to konieczne

– powiedziała jedna z kobiet.

 

Jeśli my w Chinach możemy sobie poradzić z epidemią, to inne kraje z pewnością również mogą przezwyciężyć trudności. Musicie polegać na swojej sile woli, znaleźć sposoby na pokonanie choroby, czerpać naukę z odpowiedzialnego podejścia w Chinach. Nie lekceważcie wirusa i nie wychodźcie na ulice bez masek

– dodaje kolejna osoba.

 

Nie sposób nie zastosować się do tych rad. Miejmy jednak nadzieję, że izolacja u nas nie potrwa aż tak długo, choć rozwój choroby na zachodzie każą sądzić, że może być znacznie, znacznie gorzej. Jedno jest pewne – nie możemy tracić nadziei. Choć nasze pokolenie nie przeżyło niczego podobnego, to w historii ludzkości wiele było chwil trudnych, czy wręcz beznadziejnych. I zawsze się podnosiliśmy – tej myśli należy trzymać się kurczowo.

Komentarze