Kiedy dzieci wrócą do szkoły? Minister Edukacji podał datę

Jakiś czas temu poznaliśmy planowane daty przeprowadzenia egzaminów w polskich szkołach. Dowiedzieliśmy się tak jak będą one wyglądały w nowych warunkach. Wciąż jednak brakowało nam informacji na temat tego kiedy uczniowie będą mogli wrócić do szkół by dokończyć rok szkolny. Teraz Minister Edukacji Narodowej podał datę kiedy może to nastąpić. 

Dariusz Piontkowski, minister zajmujący się szkolnictwem był gościem audycji „Sygnały dnia” Programu Pierwszego Polskiego Radia. Ponieważ ministerstwo zdrowia wyraziło zgodę na otwarcie przedszkoli i żłobków, to naturalną koleją rzeczy jest pojawienie się pytań o otwarcie szkół.

 

ZOBACZ TEŻ: Dlaczego Kim Dzong Un zniknął na trzy tygodnie? Będzie wielka czystka w Korei Północnej?

 

W pierwszej kolejności minister Piontkowski odniósł się do samorządowców, którzy zdecydowali o nieotwieraniu przedszkoli i żłobków. Decyzja w tej sprawie należy bowiem do władz lokalnych. Niektórzy włodarze miast i gmin uznali, że nie są jeszcze gotowi na otwarcie tych placówek, ponieważ nie ma odpowiedniej ilości środków dezynfekcji, maseczek i przede wszystkim procedur i zasad postępowania. Mimo to minister Piontkowski stwierdził, że nieotwieranie tych placówek to utrudnianie rodzicom powrotu do pracy. 

 

Minister edukacji zaznaczył, że ostateczna decyzja nie została jeszcze podjęta, bowiem jest na nią za wcześnie, jednak ma on nadzieję, że uda się otworzyć szkoły  na ostatni miesiąc roku szkolnego. 

 

Różne warianty rozważamy, trudno teraz powiedzieć jak to będzie wyglądało. Za dwa, trzy tygodniu będziemy mieć więcej danych i będzie można podjąć decyzję. Być może w końcu maja zdecydujemy się na otwarcie opieki także w klasach młodszych 1-3

 

Minister pozostaje dobrej myśli, bowiem jego zdaniem epidemia w Polsce wydaje się być opanowana i nie widać tak dramatycznych obrazków jak na zachodzie Europy.

 

Nie widać wzrostu zakażeń każdego dnia. Liczba chorych też jest niewielka, szpitale nie są przepełnione. Polska na tle innych krajów europejskich ma zdecydowanie mniejszy zakres epidemii

Komentarze