Koszmarna śmierć 20-letniej gimnastyczki. Podczas treningu upadła na (…)!

20-letnia Melanie Coleman, która reprezentowała Uniwersytet Stanowy Południowego Connecticut uległa poważnemu wypadkowi podczas treningu. Ćwicząc na poręczy asymetrycznej w ośrodku New Era Gymnastics w Hamden poślizgnęła się i doznała uszkodzenia rdzenia kręgowego.

Do feralnej sytuacji doszło w piątek 8 listopada podczas treningu drużynowego w ośrodku New Era Gymnastics w Hamden. Po fatalnym upadku młoda gimnastyczka niemal natychmiast trafiła do szpitala. Lekarze przez dwa dni walczyli o jej życie, niestety bezskutecznie, ponieważ 20-latka zmarła. Melanie Coleman była wielką gwiazdą, a zarazem kapitanem studenckiej drużyny gimnastycznej. Miała przed sobą szansę występów w drużynie narodowej USA. Niestety fatalny wypadek podczas treningu pogrzebał jakiekolwiek nadzieje.

 

 

Z relacji kolegów Amerykanki wynika, że Melanie poślizgnęła się na nierównej poręczy asymetrycznej i niefortunnie upadła. Wypadek okazał się koszmarny w skutkach, ponieważ dziewczyna doznała uszkodzenia rdzenia kręgowego. Sportsmenka trafiła do szpitala, gdzie zmarła dwa dni później. Rodzice 20-latki postanowili przekazać jej narządy do przeszczepu. Chcieli aby cząstka ich córki pomogła wrócić do zdrowia innym młodym osobom. Podczas jednego z wywiadów rodzice przyznali, że śmierć córki to dla nich bolesny cios, po którym bardzo trudno będzie im dojść do siebie. „Melanie miała przed sobą przyszłość, niestety Bóg wybrał inaczej.”

 

ZOBACZ TAKŻE:Nastolatek skoczył z bloku i ZMIAŻDŻYŁ mężczyznę siedzącego na dole. Koszmarny wypadek w Warszawie!

 

źródła: newyorkpost.com, foto youtube.com

Komentarze