Nowe zasady POGRZEBÓW. Będą ograniczenia w żegnaniu swoich bliskich

Jeśli epidemia koronawirusa SARS-CoV-2 rozwinie się bardziej, to wkrótce pogrzeby i to masowe, mogą stać się również polskim problemem. We wszystkich mocno dotkniętych krajach uroczystości pogrzebowe zostały z dużym opóźnieniem ograniczone. To doprowadziło do dalszego rozwoju zarazy. Dlatego dobrze, że nasze władze świecie i kościelne już teraz myślą o takich rzeczach. Oto najważniejsze zmiany w organizacji pogrzebów w związku z pandemią koronawirusa. 

Pierwszym hierarchą kościelnym w Polsce, który zdecydował się na wprowadzenie ograniczeń jest metropolita gdański  abp Sławoj Leszek Głódź. Postuluje on ograniczenie liczebności żałobników do 50 osób oraz ograniczenie uroczystości pogrzebowych do jednej stacji na cmentarzu (zob. Obrzędy pogrzebu, III forma pogrzebu). O wszystkich zmianach rodzina zmarłego będzie informowana przez księdza, u którego zamawia pogrzeb.

 

ZOBACZ TEŻ:  Włoscy lekarze wyjawili, co doprowadziło ich do katastrofy. Teraz OSTRZEGAJĄ cały świat

 

Jednak inne archidiecezje mają nieco inne obostrzenia. I tak np. archidiecezja warszawska zaleca by w pogrzebach brała udział wyłącznie najbliższa rodzina. Oczywisty jest też zakaz uczestniczenia w pogrzebach osób, które objęte są kwarantanną.

 

Diecezja gliwicka poszła jeszcze dalej, bowiem tam msza żałobna w kościele ma się odbywać bez obecności rodziny. Można ja jednak przełożyć na inny termin.  Diecezja sandomierska oraz archidiecezje wrocławska i poznańska także zalecają obecność najbliższej rodziny, a na pewno nie przekraczanie liczby 50 żałobników.

 

Jak widać czas epidemii koronawirusa może być bardzo trudny dla tych, którzy z różnych powodów będą pozbawieni możliwości pożegnania bliskich, którzy w tym trudnym okresie od nas odejdą – i to niekoniecznie z powodu epidemii koronawirusa.

Komentarze