O KROK od TRAGEDII w słupskim SOLARIUM! Klientka przeżyła SZOK!

Klientka jednego z solariów w Słupsku na długo zapamięta tę wizytę. Gdy szykowała się do seansu opalania nagle spod łóżka opalającego zaczęła wypływać woda. Gdyby rozpoczęła opalanie, doszłoby do tragedii. Reakcja właścicielki szokuje.

Niebezpieczne opalanie

Do niebezpiecznego zdarzenia w jednym ze słupskich  solariów doszło w ubiegły poniedziałek. Klientka była już w kabinie i przygotowywała się do seansu opalania. O tym, co przeżyła opowiedziała w rozmowie z 'Faktem”:

Nagle usłyszałam dźwięk pękających szkieł. Siedziałam wtedy na łóżku i na szczęście nie zdążyłam jeszcze zamknąć się w kapsule i nacisnąć przycisku 'start’. Zobaczyłam, że na podłodze jest pełno wody. Pojawił się dym. Przeraziłam się, bo byłam zamknięta w kabinie

Naga i upokorzona

27-letnia pani Dagmara zaczęła krzyczeć bardzo się przestraszyła całej sytuacji. Ze stresu kobieta źle się poczuła. Było jej słabo i cała się trzęsła. Mówiła:

Pracownica kazała mi otworzyć drzwi. Kiedy weszła do środka byłam całkiem naga. Kazała mi natychmiast wyjść, nie patrząc na to, że byłam bez ubrań. Założyłam majtki, które były całkiem mokre i wybiegłam.

W solarium byli inni klienci, którzy widzieli, co się dzieje. Pani Dagmara mówiła:

Byłam przerażona i zażenowana, bo wszystko działo się na oczach innych osób, w tym mojego syna, który na mnie czekał

Ignorancja właścicielki

Pani Dagmara o złym samopoczuciu opowiedziała właścicielce. Jednak ta ją zignorowała i zajęła się awarią. Na drugi dzień klienta wróciła i zażądała wyjaśnień dlaczego padła ofiarą tak niebezpiecznej i krępującej sytuacji. Właścicielka tłumaczyła:

Awaria, najnormalniejsza w świecie awaria, jak na całym świecie, w fabrykach, w zakładach…Czy ma Pani wpływ jak u Pani jakieś zabezpieczenia pójdą?

Jednak klientka odpierała te argumenty, że solarium powinno być dokładnie sprawdzone. Pracownica naraziła klientkę na krępującą sytuację. Właścicielka przekonywała, że wszelkie kontrole są przeprowadzane. Przeprosiła klientkę i zaoferowała karnet na opalanie w cenie 200 zł. Pani Dagmara prawdopodobnie już nigdy nie pójdzie do solarium, bo przeżyła traumę. Nie chce myśleć, co by się stało, gdyby weszła do kapsuły i nacisnęła przycisk start.

Źródło: Fakt

Zdjęcie: Pexels

Komentarze