Czasem medycyna potrafi zaskoczyć w sposób naprawdę niespodziewany. Bo jak inaczej określić sytuację, w której tworząc konkretny lek na konkretną chorobę – raka piersi – wychodzi nam coś zupełnie innego, ale także skutecznego?
Naukowcy badający działanie leku Trodusquemine, przygotowanego z myślą o kobietach chorych na raka piersi odkryli, że pojedyncza dawka tego leku może… odwrócić skutki miażdżycy!
Początkowo lek testowano na możliwość leczenia cukrzycy i raka piersi, ale prawdziwy szok wywołało jego oddziaływanie na zmiany miażdżycowe. Pojedyncza dawka leku podawana myszom, potrafiła dosłownie „stopić” tłuszcz nagromadzony w tętnicach. W ten sposób likwidowała skutki postępującej choroby.
Miażdżyca to bardzo groźna choroba, która może prowadzić m.in. do udaru mózgu i zawału serca. W zasadzie jest to choroba cywilizacyjna – ze względu na zmiany w naszym stylu życia i żywieniu dotyka coraz więcej, coraz młodszych osób. Ryzyko wystąpienia choroby potęguje otyłość, siedzący tryb życia i wysoki poziom stresu. Odkładający się w tętnicach tłuszcz może po pewnym czasie zablokować przepływ krwi.
Trodusquemine dodatkowo zatrzymuje enzym PTP1B, typowy dla osób z cukrzycą i otyłością. Co więcej, stymuluje też białko AMPK, które redukuje przewlekłe zapalenia. Tym samym udowodniono, że może on skutecznie hamować choroby sercowo-naczyniowe.
Wkrótce powinny rozpocząć się testy leku na ludziach. Być może z kilka lat stanie się on prawdziwą rewolucją ratującą życia milionów ludzi na całym świecie. A to wszystko dzięki zwykłemu przypadkowi!
zdrowie.radiozet.pl/pixabay