RANDKA w czasie epidemii? Policja PRZYŁAPAŁA ICH na…

Policja przerwała spotkanie dwojga młodych ludzi. Młody chłopak i dziewczyna czekali na policję, a zamiast dostawcy pizzy doczekali się policji.

W czwartek po godzinie 20 policjanci skontrolowali parę, która siedziała w volkswagenie, zaparkowanym w odludnej części na obrzeżach Parku Zdrojowego w Busku-Zdroju.

 

Gdy policjanci otworzyli drzwi volkswagena, poczuli charakterystyczną woń marihuany. „Faktycznie, kierowca samochodu miał w portfelu dwie porcje tego narkotyku” – opowiada Tomasz Piwowarski, rzecznik prasowy komendanta powiatowego policji w Busku-Zdroju.

 

19-letni kierowca z gminy Szydłów w powiecie staszowskim siedział w aucie ze swoją rówieśnicą z Pińczowa. Z jego relacji wynikało, że pojechał po przyjaciółkę, a potem razem przyjechali do Buska. Zamówili pizzę i w aucie czekali na dostawcę.

 

„Nastolatkowi za posiadanie narkotyków grozi do trzech lat więzienia. Prócz tego, ponieważ para przemieszczała się wbrew obecnym przepisom, sprawę skierujemy do sądu.”

– dodaje policjant.

 

Od 1 kwietnia do odwołania każda osoba do 18 roku życia z domu może wyjść tylko pod opieką osoby dorosłej.

Na ulicach powinniśmy zachować od siebie odstęp co najmniej 2 metrów. Dotyczy to także rodzin i bliskich. Z tego obowiązku wyłączeni są jedynie rodzice z dziećmi wymagającymi opieki (do 13 roku życia), a także osoby niepełnosprawne lub niemogące się samodzielnie poruszać i ich opiekunowie.

Policja ma prawo skontrolować każde nieuzasadnione wyjście z domu.

 

 

ZOBACZ TEŻ:Zioło na trądzik, próchnicę i koronawirusa!

 

Źródło:echodnia.eu/pixabay

Komentarze