Do szokującej sytuacji doszło w kolumbijskiej miejscowości Barranquilla. Na oddziale położniczym miejscowego szpitala na świat przyszła dziewczynka. Noworodek urodził się z niezwykle rzadką anomalią, ponieważ okazało się, że jest w „ciąży”.
Podobne przypadki należą do niezwykle rzadkich i zazwyczaj wychodzą na jaw dopiero po narodzinach. Rodzice maleńkiej Itzamer dzięki lekarzom dowiedzieli się o nim wcześniej. Dzięki temu udało się uratować życie maleńkiej kolumbijce. Gdyby nie szybka operacja noworodek mógł nawet nie przeżyć, ponieważ znajdujący się jego brzuchu brat bliźniak odżywiał się kształtującymi organami wewnętrznymi swojej siostry.
Ta niezwykle rzadka anomalia zazwyczaj wychodzi na jaw dopiero po narodzinach. Tym razem lekarze zauważyli ją jeszcze w życiu płodowym dziecka. I całe szczęście! Gdyby zbyt długo zwlekali z operacją, dziewczynka mogłaby nie przeżyć. Rosnący w jej brzuchu bliźniak odżywiał się bowiem kształtującymi się dopiero organami wewnętrznymi siostry. Podobne przypadki zdarzają się ok. raz na milion porodów i określa się je w medycynie jako tzw. płód w płodzie.
Anomalia ta występuje gdy zarodek nie dzieli się prawidłowo, a jedno z bliźniąt zaczyna wchłaniać drugie. Jeżeli lekarze w porę nie zdiagnozują problemu dochodzi do śmierci obu dzieci. Następuje ona zazwyczaj krótko po porodzie. Dzięki wprawnemu oku ginekologa, który podczas badania USG zauważył dwie pępowiny udało się zapobiec tragedii. Pasożytniczy brat, który znajdował się w jamie brzusznej dziewczynki stanowił dla niej śmiertelne zagrożenie. Chłopiec nie miał ukształtowanego serca i mózgu, dlatego nie miał szans na przeżycie poza organizmem siostry. Na szczęście zabieg usunięcia bliźniaka z organizmu dziewczynki zakończył się pełnym sukcesem, a mała Itzamer wraca powoli do zdrowia. Lekarz, który dostrzegł pasożytniczy płód zapobiegł ogromnej tragedii rodziców, którzy są mu bardzo wdzięczni.
ZOBACZ TAKŻE:Kiedy lekarz go zobaczył, ONIEMIAŁ! Noworodek BYŁ OGROMNY i ważył AŻ 6 KILOGRAMÓW!
źródła: fakt.pl, foto pixabay.com