Władysław z Sanatorium Miłości przeżywa TRUDNE CHWILE na kwarantannie. Zaczął szukać miłości przez…

Władysław to lubiany bohater minionej edycji Sanatorium Miłości. Mężczyzna przeżył miłe chwile na turnusie w Ustroniu, chociaż nie znalazł tam swojej drugiej połówki. Ostatnie tygodnie dały mu się mocno w kość, bo czas samoizolacji spędzał w samotności. Znalazł jednak sposób na to, żeby zapewnić sobie kontakt ze światem. 

Władysław Stankiewicz nazywany przez wszystkich „Wojtkiem” wrócił z Ustronia sam, bez swej miłości, jednak można śmiało powiedzieć, że i tak zawrócił w głowie co najmniej kilku widzom płci żeńskiej, które przez ostatnie tygodnie i miesiące oglądały popularne show TVP. Teraz pan Wojciech znalazł sobie sposób, by przeżyć trudny czas zamknięcia w domu, bez możliwości wyjścia na świeże powietrze.

 

Teraz jest dobry czas, żeby rozmawiać przez telefon, poznawać nowe osoby. Zwykle jak ludzie nawiązują kontakt to od razu się spotykają, coś im nie wyjdzie i się rozchodzą. A przez telefon można sobie długo porozmawiać, bo nigdzie się nie spieszymy. Można się dobrze poznać, wsłuchać w tembr głosu. Nawet wierzę w to, że po kilku tygodniach takich rozmów, można się zakochać przez telefon!

– mówi pan Władysław pytany przez fakt24.pl.

 

Mężczyzna długie godziny spędza na rozmowach telefonicznych z zainteresowanymi nim paniami. Być może więc dzięki popularności wyniesionej z programu uda mu się znaleźć wreszcie upragnioną drugą połowę? Jak przyznaje, z powodu przedłużających się rozmów zdarza mu się bardzo późno chodzić spać, choć dotąd zawsze był rannym ptaszkiem. I wprost nie może doczekać się na spotkanie twarzą w twarz.

 

Jak się spotkamy będzie wreszcie okazja by spojrzeć sobie nawzajem w oczy i to będzie jak wisienka na torcie. Bo jeśli te rozmowy telefoniczne trwają długo, to znaczy, że ludziom zależy na sobie, są siebie ciekawi i dzięki temu nie czują się samotni. Czasami fajniej jest pogadać z osobą obcą, niż z rodziną czy znajomymi. Bo z bliskimi rozmowy mogą być trochę przewidywalne, a z nową osobą jest taka świeżość i ekscytacja

 

– mówi pan Władysław.

 

Cóż, mamy nadzieję, że telefoniczne rozmowy faktycznie przejdą w coś poważniejszego!

Komentarze