Wygrał w Lotto, a potem zabił z zimą krwią swoich synów.

Ta zbrodnia wstrząsnęła całą okolicą w Anglii. David Stokes najpierw wygrał w Lotto, a potem zabił swoich synów. Chciał jeszcze pozbawić życia swoją żonę, lecz tej udało się uciec.

 

David Stokes był człowiekiem, do którego uśmiechnęło się szczęście. Mężczyzna wygrał w Lotto 40 tysięcy funtów, czyli ok. 200 tysięcy funtów. I ta wygrana prawdopodobnie zmieniła życie. Przestał być czułym ojcem i troskliwym mężem. Jego żona dowiedziała się, że David przeznacza te pieniądze głównie za uciechy z prostytutkami.

 

Jego żona była też wściekła, gdy okazało się, że mężczyzna – zwycięzca Lotto kupuje drogą internetową tabletki gwałtu. To ją doprowadziło do takiej furii, że postanowiła powiedzieć znajomym i rodzinie o prawdziwej twarzy jej męża. I to miał być dopiero początek nieszczęść. 1 listopada 2016 roku w godzinach późnowieczornych sąsiedzi rodziny Stokes usłyszeli dochodzące z ich domu przeraźliwe krzyki. Gdy funkcjonariusze przybyli na miejsce, okazało się, że wejście do domu jest zabarykadowane. 43-letni David uwięził w domu żoną oraz dwóch synów.

 

ZOBACZ: Makabryczna przyczyna śmierci młodej kobiety w ciąży! Zmarła po przeprowadzeniu testu na (…)!

 

Przez kilka godzin policja negocjowała z Davidem wypuszczenie „zakładników”. Około 2:30 z domu wybiegła tylnymi drzwiami jego żona – Sally. Była w bardzo złym stanie, miała wiele obrażeń. Chwilę później okazało się, że David zamordował swoich dwóch synów. Gdy policjanci weszli do domu 43-lat już nie żył. Okazało się, że popełnił samobójstwo. Jak podaje zagraniczna prasa morderca, który wygrał 40 tysięcy funtów zostawił list pożegnalny. Mówi się, że „pieniądze szczęścia nie dają”. Tak też było i przypadku rodziny Stokes z Wielkiej Brytanii.

 

Źródło: „Fakt”

Komentarze