Wypłacił sobie 50 tysięcy za brak urlopu

Marian Pick, wójt pomorskiej gminy Stara Kiszewa, dzięki nieudzielaniu sobie urlopu wypoczynkowego dorobił dodatkowo 48,9 tysięcy złotych brutto.

Jak informuje portal msn.com, według inspekcji pracy wójt Pick złamał prawo, nie udzielając sobie urlopu, bowiem miał aż 95 dni zaległego urlopu wypoczynkowego.

— Na początku 2008 roku nagle zmarł wójt i jako jego zastępca objąłem rządy w gminie. Nie miałem wtedy zastępcy i nie było szansy, żeby pójść na urlop. Przez lata urlop się gromadził i w końcu prawnicy stwierdzili, że gmina musi mi wypłacić ekwiwalent – tłumaczy Marian Pick. – Nie jestem pazerny, bo gdybym się uparł, to gmina powinna mi zwrócić ekwiwalent wraz z odsetkami – dodaje.

Stara Kiszewa to mała rolnicza gmina, w której roczny budżet nie przekracza 30 milionów złotych – podaje msn.com.

— Okazało się, że jest to ekwiwalent należny wójtowi za niewykorzystany urlop z czterech lat. Ponoć miał bardzo wiele obowiązków i musiał być obecny w pracy każdego dnia. Nie zgadzam się z tym, miał przecież zastępcę i mógł mu powierzyć swoje obowiązki – mówi Małgorzata Szybowska, radna Starej Kiszewy.

BR

Komentarze