Wesele zamieniło się w koszmar podczas, którego ojciec panny młodej wysadził się w powietrze na ślubie własnej córki.
Sprawca wybuchu odebrał sobie życie, kiedy jego córka wraz z rodziną i przyjaciółmi przebywała na posesji. Wesele już trwało i nic nie zapowiadało, że nagle dojdzie do makabrycznego zdarzenia.
Dramat rozegrał się w Edgewood w Pensylwanii w USA, ojciec panny młodej wysadził się w powietrze w domu rodzinnym, po którym nie zostało żadnego śladu. Eksplozja zmiotła dom całkowicie z powierzchni ziemi.
W dniu ślubu sąsiedzi przyznali, że mężczyzna zachowywał się podejrzanie i cały czas stał przed domem zamiast uczestniczyć w przyjęciu.
Ciało mężczyzny odnaleziono w gruzach domu, a w jego aucie znajdował się list pożegnalny. To potwierdziło, że wybuch nie był nieszczęśliwym wypadkiem lecz samobójstwem.
„Właściciel domu prawdopodobnie zniszczył rurę gazową w piwnicy. Dlatego gaz zaczął się szybko ulatniać i wypełnił cały budynek. W tej sytuacji do eksplozji wystarczyłaby nawet najmniejsza iskra”– powiedział szef policji Robert Payne.
ZOBACZ TEŻ:Ponad 410 tys. Euro znalezione w bagażu podręcznym. Pieniądze trafiły do…
Ustalono, że samobójca- John Evans od lat cierpiał na depresję, miał także problemy z pohamowaniem agresji. W przeszłości często dopuszczał się przemocy domowej.
Źródło:02/pixabay