W przypadku, gdy starsza osoba źle się czuje, należy jak najszybciej wezwać pogotowie. Niezależnie od tego, czy coś się poprawiło delikatnie albo zupełnie uległo zmianie. Władysław Janta ze Strzelec Opolskich wezwał karetkę do swojego 97-letniego ojca. Teraz stanął za to przed sądem.
Tego dnia pojechałem po wyniki badań ojca. Kiedy wróciłem do domu, leżał na ziemi. Od mamy dowiedziałem się, że spadł z fotela. Podniosłem go, był przytomny, ale momentami nie było z nim kontaktu. Zadzwoniłem na pogotowie – mówił pan Janta w programie „Uwaga!”. Lekarz miał spytać się 97-latka czy coś mu jest, a ten odpowiedział że nie. Pan Władysław usłyszał, że jest nieodpowiedzialny i lekarz został wezwany niepotrzebnie. Mężczyznę zabrano jednak do szpitala, gdzie… zmarł. Po kilku miesiącach do domu Janty przyszło wezwanie na policję. Okazało się, że to pogotowie domaga się grzywny, za bezpodstawne dzwonienie na karetkę. Sprawa trafiła do sądu. Lekarz, który przyjechał z karetką pogotowia zeznał pod przysięgą, ze ojciec Władysława Janty wymagał leczenia w szpitalu. Sąd postanowił uniewinnić mężczyznę.
ZOBACZ:Z kobietami o tych znakach zodiaku lepiej się nie żenić. To najgorsze kandydatki na żony
Jakież to dziwne, że ratownicy medyczni mogą uznać, że 97-latek się dobrze czuje. Przecież, jeżeli doszło do upadku, to mogło mu się coś stać i koniecznym było wezwanie pogotowia. Jak widać, koniec tej historii pokazuje, że sąd podjął dobrą decyzję.
źródło: o2.pl
fot. youtube.com