Zagadkowa śmierć dziennikarki „Wyborczej”. Kalina Mróz nie miała nawet 35 lat.
Serwis wyborcza.pl zamieścił informację o śmierci dziennikarki – Kaliny Mróz.
Z tego, co można przeczytać w artykule wynika, że Kalina Mróz była lubianą i pełną energii osobą.
Była mądrą, piękną, utalentowaną i lubianą osobą. Życzliwą i zawsze chętną do pomocy, niezwykle skromną i tytanicznie pracowitą. Była też silną, świadomą swoich praw młodą kobietą. Wyczuloną na ważne społeczne sprawy, zatroskaną o los planety, zaangażowaną w obronę praw zwierząt.
– podaje „Wyborcza”.
W sierpniu 2021 r. dziennikarka skończyłaby 35 lat. Była więc młodą osobą, a u takiej nagła śmierć, szokuje.
W artykule nie podano informacji na temat przyczyn śmierci. Napisano jedynie:
W niedzielę 16 maja nagle i niespodziewanie znalazła się w szpitalu. Do końca wierzyliśmy, że jej energia i wola życia pozwolą przezwyciężyć nagłą chorobę. Wierzyliśmy, że wróci do nas – swojej drugiej rodziny, bo wszyscy na nią czekamy.
Niestety, stało się inaczej.
Tymczasem na profilu zmarłej dziennikarki rozgorzała dyskusja. Ostatni wpis Kaliny Mróz [tutaj] jest z 14 maja i dotyczy… szczepionek.
Internauci zaczęli komentować już nie sam post dziennikarki, ale doniesienia o jej śmierci. Czytamy tu:
Nie mówcie, że udar kilka dni po szczepieniu?
Ale co się stało?;/ to nie jest wiek do umierania
Ma Pani odpowiedź w tytule artykułu – Śmiercionki zdają egzamin celująco
Doczytałem że biedna się zaszczepiła na początku maja jakoś, max 7 maja. Nikt tego nei napisze nigdzie, pewnie „specjaliści” orzekną ze to zbieg okoliczności. Szkoda tak młodego życia.
Nie pojawiły się jednak żadne komentarze czy informacje od rodziny dziennikarki. Nikt też nie zablokował możliwości dodawania komentarzy.
>>>Tragiczny finał maratonu. Aż 21 osób zginęło na trasie!
