Wygląda na to, że kobieta cierpi na poważne zaburzenia psychiczne. Przez nie o mały włos nie doprowadziła do tragedii. Na szczęście lekarze zaczęli domyślać się, że matka nie mówi im całej prawdy.
Ta wstrząsająca historia miała miejsce we wrześniu, ale duńska policja poinformowała o sprawie dopiero teraz. W miejscowości Skjern zatrzymano 35-letnią kobietę, matkę 6-letniego chłopca. Wszystko z powodu niewytłumaczalnych problemów zdrowotnych jej synka.
Chłopiec przez 6 lat miał upuszczaną krew przez pomysłową mamę! Wszystko zaczęło się już w 2011 roku, a więc tuż po jego narodzinach. Pozbawiając dziecko części krwi matka prowokowała symptomy chorobowe i za każdym razem trafiała z nim do szpitala.
Lekarze przez 6 lat przeprowadzili u chłopca aż 110 transfuzji, ale za każdym razem po jakimś czasie jego stan znów się pogarszał. Nie umiejąc wyjaśnić tego fenomenu zaczęli podejrzewać, że problem jest nie w dziecku, a w matce.
Policja zatrzymała kobietę, a ta przyznała się, że regularnie upuszczała krew swojego syna. Jednak nie umiała wytłumaczyć swojego zachowania. Psychiatrzy podejrzewają u niej Zespół Münchhausena, który objawia się prowokowaniem objawów chorobowych w celu zainteresowania sobą lekarzy. W wypadku kobiet posiadających dzieci, często ta niszczycielska praktyka przechodzi na dzieci, które stają się ofiarami chorych rodziców.
rmf24.pl