32-letni Dean Smethurst mógłby stać się dla nas żywym dowodem na to, że nie dzieli się skóry na niedźwiedziu. To chyba najdelikatniejszy sposób na to, żeby uniknąć nazwania tego, co zrobił piramidalną głupotą. Nie mając pewności o wygranej na loterii i tak wydał ją niemalże w całości!
Smethurst wysyłał losy na loterię od 6 lat. 8 maja poszedł sprawdzić kolejny los do Tesco i kasjerka oznajmiła mu, że maszyna nie może wypłacić mu nagrody i że powinien skontaktować się z organizatorami loterii. Był pewny, że to oznacza, że wygrał naprawdę sporo pieniędzy!
Od razu zaprosił bliskich na wystawną kolację, kazał im także sprawdzić loty na Barbados – karaibską wyspę, gdzie chciał razem z nimi świętować wygraną. Resztę pieniędzy postanowił przeznaczyć na dokończenie remontu w swoim domu.
It'll still get you a pint, Dean Smethurst. https://t.co/7eNw3WihWu
— Metro (@MetroUK) May 13, 2019
Po kilku dniach świętowania postanowił skontaktować się z organizatorami loterii i… jego życie legło w gruzach! Okazało się, że wygrał… 3 nagrody pocieszenia o wartości 2 funtów każda! Maszyna, która sprawdzała jego kupon zaliczyła awarię i dlatego nie wypłaciła nagrody.
I cały misterny plan… wiecie gdzie.