40-letni mężczyzna od dawna znęcał się nad swoją żoną i synem. Pił i bił. W końcu jego 17-letni syn nie wytrzymał i gdy dostrzegł jak wyrodny ojciec znów bije jego mamę, zadał mu śmiertelne ciosy. Teraz będzie sądzony jak morderca.
Do tragicznego zdarzenia doszło w Międzyrzecu Podlaskim na Lubelszczyźnie 23 sierpnia, jednak dopiero teraz sprawa ta przebiła się do mediów. W tej rodzinie źle się działo. 40-letnia głowa rodziny brutalnie znęcała się nad bliskimi. 17-letni syn kilka dni przed feralnym zdarzeniem widział jak ojciec dusi jego matkę. Groził, że ich oboje zabije.
ZOBACZ TEŻ: Mieszkańcy skarżyli się na odór wydobywający ze starej studni. Na jej dnie dokonano makabrycznego odkrycia
Krótki czas spokoju zakończyła nagle i boleśnie kolejna awantura. Gdy 17-latek usłyszał wołanie o pomoc swojej matki, od razu pobiegł do drugiego pokoju. Coś w nim pękło, chwycił po drodze nóż i wbił go dwa razy w szyję i kark szarpiącego się z matką ojca. Mężczyzna mimo reanimacji swojej żony i syna, który go zranił, a potem ratowników, zmarł.
Jak podają lokalne media, zabity przez syna 40-latek był znany policji. Kilkukrotnie trafiał na odwyk, był także skazywany za kradzieże, siedział w więzieniu. Tymczasem prokuratura postawiła 17-latkowi zarzut zabójstwa, za który grozi mu dożywocie.
Obrona Michała P. chce zmiany kwalifikacji czynu na zabójstwo w afekcie, za które grozi do 10 lat i maksymalnego złagodzenia kary. Chłopak przyznał się do winy. To przykre, że żadna instytucja nie przyszła mu z pomocą zanim sięgnął po rozwiązania ostateczne. Teraz można liczyć tylko na to, że znajdą się faktyczne okoliczności łagodzące.
se.pl/ foto: pixabay