7 listopada wchodzą w życie przepisy i policja będzie z nowymi, swobodniejszymi prawami. Niestety, uderzy to oczywiście we wszystkich kierowców, a prawo jazdy będzie o wiele łatwiej stracić niż do tej pory. Dlaczego? Mianowicie, funkcjonariusze drogówki będą mogli ustawiać się w miejscach dotychczas niedozwolonych.
Pamiętacie, jak Emil łowca fotoradarów stawał i tłumaczył policjantom, że rozstawili się w złym miejscu? Teraz już niestety takich miejsc praktycznie nie będzie. Policja będzie mogła stanąć np. na chodniku czy zatoczce autobusowej i stamtąd przeprowadzać kontrolę np. prędkości. Z takimi prawami łatwiej będzie złapać kierowcę jadącego nieprzepisowo z zaskoczenia. Dokładnie, powierzchnie na których policja będzie mogła postawić swój radiowóz nazwano wyłączonymi z ruchu (czyt. zatoczka, przystanek autobusowy, wysepka, chodnik itp.).
ZOBACZ:Coś uderzyło w ziemię na terenie Chile. Naukowcy twierdzą, że to nie meteoryt, tylko…
Z dobrych informacji, policjanci będą musieli mieć bardzo dokładnie sprawdzony sprzęt do pomiarów oraz ich obowiązkiem będzie dostosowanie się do panujących warunków meteorologicznych. W gruncie rzeczy, wcale do tego momentu prawo nie określało tego tak precyzyjnie. Teraz będzie więcej obowiązków i wytycznych w tej kwestii.
Jeśli nakazuje ona przeprowadzenie testów działania urządzenia przed rozpoczęciem służby, funkcjonariusz będzie musiał je przeprowadzić. Do tej pory w przepisach wspomniano tylko o użytkowaniu urządzeń w warunkach określonych w instrukcji – pisze w „Rzeczpospolitej”.
źródło: o2.pl fot. ilustracyjne