Co za pech: rządził gminą 20 lat, przegrał jednym głosem!

Oto ciąg dalszy „cudów nad urnami”, które miały miejsce przy okazji ostatnich wyborów samorządowych. Oczywiście nie mamy na myśli żądnych działań nielegalnych. To raczej historia potwierdzająca, że naprawdę każdy głos się liczy i jak mamy pecha, to tym jednym głosem możemy przegrać wybory! 

Paweł Szymczak rządził gminą Dalików w województwie łódzkim od 1998 roku. Przed 20 lat nikt nie był w stanie zagrozić jego pozycji. Aż wreszcie pojawił się kontrkandydat z prawdziwego zdarzenia – Radosław Arkusz. Mieszkańcy gminy doskonale wiedzieli, że szykuje się zacięty i wyrównany bój, ale nikt nie spodziewał się, że wybory zostaną rozstrzygnięte jednym głosem!

 

W wyborach wzięło udział 1983 osoby z gminy Dalików. 10 osób postanowił oddać głosy nieważne, zaś 986 zagłosowała za dotychczasowym wójtem, Pawłem Szymczakiem. Tymczasem jego kandydat uzyskał poparcie… 987 wyborców!

 

 

ZOBACZ: Zaskakujące wyniki wyborów na nowego prezydenta Warszawy. Więźniowie przyczynili się do jego zwycięstwa

 

 

Szefowa gminnej komisji wyborczej mówi, że kilkukrotnie sprawdzali karty do głosowania i nie ma mowy o pomyłce. Kto więc jest „winny” porażki Szymczaka? Osoby oddające głos nieważny? A może ktoś, kto z lenistwa lub niechęci do wyborów nie poszedł?

 

Najbezpieczniej chyba powiedzieć, że za wynik odpowiada sam kandydat. My zaś już nie mamy wątpliwości, że naprawdę każdy, ale to każdy głos się liczy.

 

wprost.pl/ foto: sferatv/screenshot

Komentarze