Dziewczynka płakała i skarżyła się, że cały czas boli ją głowa! Kiedy trafiła do szpitala lekarze nie potrafili jej zdiagnozować!

7-letnia Natasha przez niemal cały dzień skarżyła się mamie, że ciągle boli ją głowa. Kobieta, która jest z wykształcenia pielęgniarką uznała, że to nic poważnego i zbagatelizowała dolegliwości córki. Historia jaka wydarzyła się w Zachodniej Wirginii  jest dobrym przykładem na to, do czego może doprowadzić  nieprawidłowa reakcja rodzica na cierpienie swojego dziecka.

Mimo wcześniejszych zapewnień mamy, stan 7-latki pogarszał się z godziny na godzinę. Wystąpiła wysoka, prawie 40-stopniowa gorączka. Wtedy kobieta zdecydowała się przyjrzeć dokładniej, co mogło wywołać tak silne cierpienie u córki. Na głowie Natashy zauważyła niewielkiego sinika i rankę. Dopiero wtedy zdecydowała się zabrać dziewczynkę do szpitala.

 

 

 

Tutaj rozegrał się kolejny akt dramatu. Żaden z lekarzy nie potrafił prawidłowo zdiagnozować stanu dziecka i powiązać go z określoną chorobą. Pierwsze przypuszczenia medyków to ugryzienie przez pająka. Hipoteza ta, została odrzucona, gdy wokół rany zaczęły pojawiać się białe i czerwone okręgi. Stan Natashy pogarszał się z minuty na minutę. Dziecko nie mogło już poruszać głową i szyją, a ból był nie do zniesienia. Prócz tego w jej stawach pojawiły się obrzęki, które uniemożliwiały poruszanie się. Jej mama, która posiada 13-letnie doświadczenie w zawodzie była zszokowana.  Przyznała, że nigdy nie spotkała się z podobnym przypadkiem.

 

 

 

 

Lekarze nie mieli chwili do stracenia, dlatego zdecydowano się na bardziej szczegółowe badania co pozwoliło postawić odpowiedź na tajemnicze dolegliwości. Wyniki był jednoznaczny, borelioza. Ranka i zasinienie powstały po ugryzieniu przez kleszcza. Po podaniu odpowiednich medykamentów stan dziecka uległ zdecydowanej poprawie i Natasha wraca powoli do zdrowia.
źródła: goodhousekeeping.com, foto youtube.com

Komentarze