Fałszywy doktor leczył egzorcyzmami i płaszczem Matki Bożej! Grasował na Podkarpaciu!

43-letni oszust, który podawał się za lekarza, leczył ciało i duszę. Aplikował lekarstwa i dokonywał egzorcyzmów. Twierdził, że używa do nich płaszcza Matki Bożej z Gwadelupy.

Wybitny specjalista?

43-latek działał na terenie gminy Korczyna na Podkarpaciu. Twierdził, że jest wybitnym specjalistą. Wykorzystał zamieszanie w pandemii koronawirusa i naciągnął dwie rodziny. Poszkodowani zapłacili oszustowi 1100 złotych. Fałszywy doktor udawał, że na co dzień pracuje w szpitalu na Słowacji i jest wojskowym neurochirurgiem. Udzielił porady lekarskiej starszemu mężczyźnie. Zalecił mu pobyt w klinice w Zakopanem i w Warszawie. Zostawił płyny i tabletki. Za wizytę zainkasował 400 złotych.

Masaże i egzorcyzmy

U innej rodziny oszust chciał wykonywać zastrzyki, jednak do tego nie doszło. Natomiast zrobił masaż. Sięgał też po niekonwencjonalne metody. Przeprowadził egzorcyzmy przy użyciu płaszcza. Twierdził, że to okrycie Matki Bożej z Gwadelupy. Na tkaninie widoczne były zatarcia. Przekonywał, że są to ślady pazurów szatana.

Doktor po liceum

Gdy 43-letni Andrzej M. znów przyjechał do wsi udzielać rzekomych porad lekarskich, natknął się na policjantów. Przed mundurowymi nadal odgrywał rolę medyka. Twardo trzymał się swojej wersji, że jest neurochirurgiem, a dyplom zrobił na Ukrainie. Powiedział jednak, że nie ma prawa wykonywania zawodu na terenie Polski. W końcu wydało się, że oszust skończył szkołę średnią, nie ma nic wspólnego z medycyną i wprowadzał w błąd pokrzywdzonych.

Dozór policji

Grozi mu 8 lat pozbawienia wolności. Oszukał dwie rodziny na kwotę 1100 złotych. Osoby, które miały do czynienia z fałszywym lekarzem, proszone są o kontakt z policją. Andrzej M. pochodzi z powiatu jarosławskiego. Po przesłuchaniu i postawieniu zarzutów został zwolniony. Objęty jest dozorem policji.

 

Źródło: Fakt

Zdjęcia: Pexels

Komentarze